w ,

MINI Cabrio Cooper S – Biżuteria na czterech kołach

W tym roku mieliśmy świetną pogodę od początku wiosny. Wysokie temperatury (z małymi wyjątkami) dotrwały aż do października. Posiadacze kabrioletów mogli więc częściej składać dachy i cieszyć się wiatrem we włosach. Właśnie w tym miejscu warto dodać, że auta tego typu są coraz częstszym widokiem na naszych drogach. I bardzo dobrze, bo w motoryzacji liczy się także koloryt! Jednym z najbardziej barwnych reprezentantów tej grupy jest MINI Cabrio. Los chciał, by w moje ręce trafiła wersja Cooper S.

Karoseria
Trudno o bardziej charakterystyczny samochód. Aktualne MINI, choć urosło w porównaniu do protoplasty, bardzo skutecznie nawiązuje do swych designerskich korzeni. Mają na to wpływ nie tylko proporcje, ale też detale, wśród których znajdziemy okrągłe reflektory, tylne lampy z motywem brytyjskiej flagi, charakterystyczne felgi oraz szeroki grill. Wrażenie robią także masywne zderzaki z chromowanymi wstawkami i centralnie umieszczone końcówki wydechu. Chciałbym również zwrócić uwagę na materiałowy dach. Nie chowa się on w całości w bagażniku tylko „składa” tuż nad nim. Dzięki temu MINI Cabrio ma jeszcze więcej uroku.

Wnętrze
Kokpit ma swój styl – jest jedyny w swoim rodzaju. Na konsoli centralnej znajdziemy dotykowy ekran multimedialny znany z BMW, który został otoczony czymś w rodzaju świetlnego berła (może ono zmieniać kolor w zależności od trybu pracy czy ustawień). Niżej umieszczono pokrętła automatycznej klimatyzacji i kilka fajnie narysowanych przełączników. Większość funkcji jest kompatybilna z panelem iDrive umieszczonym pomiędzy fotelami. Do dziś nikt w tej dziedzinie nikt nie wymyślił niczego bardziej ergonomicznego. Tuż przed oczami kierowcy znajduje się natomiast dobrze leżąca w dłoniach kierownica, której kolumnę zintegrowano z analogowymi zegarami. To oznacza, że bez względu na jej ustawienie, wszystkie wskazania będą widoczne.

Nie można pominąć tematu jakości – dostrzegam tu spory postęp. Widać to nie tylko po miękkich materiałach, ale też naprawdę starannym montażu. Choć w takich zabawkach trudno mówić o praktyczności, nie zabrakło cup holderów, kieszeni czy schowków (te ostatnie znajdziemy w podłokietniku i przed przednim pasażerem), które umożliwiają położenie puszki z napojem czy telefonu. Przyjemnym dodatkiem jest również oświetlenie ambientowe dostępne w wielu barwach.

Fotele nie są takie mini. Przynajmniej te przednie… Swoją wielkością nie powinny rozczarować nawet wyższych osób. Ich zakres regulacji również zasługuje na uznanie – szczególnie cieszy możliwość zwiększenia długości siedziska. Z kolei dostanie się do drugiego rzędu nie jest trudne, gdy… dach jest złożony. Ciężko jednak mówić o komforcie, co ma związek z brakiem przestrzeni na nogi i niewielkim kątem pochylenia oparcia. Z tyłu powinien więc najczęściej podróżować windshot.

W tym aucie nawet klapa bagażnika jest urocza. Ze względu na składany dach, otwiera się „w dół”. Utrzymują ją specjalne linki. Wygląda to naprawdę fajnie i pasuje do ogromnych pokładów indywidualizmu, które znajdziemy w MINI. Pojemność kufra nie jest oczywiście imponująca – od 160 do 215 litrów. Zmieści się tu jedna większa torba lub dwie mniejsze – najlepiej miękkie, bo otwór załadunku jest bardzo wąski.

Technologia
Biżuteryjny wygląd skrywa naprawdę charakterny zespół napędowy. Jego fundamentem jest 2-litrowa jednostka benzynowa generująca 192 KM (5000-6000 obr./min.) i 280 Nm (1350-4600 obr./min.). Uzupełnia ją skrzynia automatyczna, która kieruje wszystkie argumenty na przednie koła. Czy te liczby są gwarantem dobrych osiągów? A i owszem, sprint do pierwszej setki zajmuje mniej niż 7 sekund, a wskazówka prędkościomierza kończy spacerować dopiero przy 230 km/h. Co ciekawe, ten stylowy sprzęt potrafi być także oszczędny. Średnia z testu wyniosła 7,7 litra, ale pozwalałem sobie na dynamiczną jazdę. Kierowcy o spokojnym usposobieniu będą mogli bez problemu zejść o przynajmniej litr więcej.

Wrażenia z jazdy
Prowadzenie tego samochodu jest czystą frajdą – i nie ma związku jedynie z otwartym dachem. MINI świetnie wpisuje się w zakręty, co jest zasługą wydajnego zawieszenia i precyzyjnego układu kierowniczego. Prowadzący doskonale wie, w jakim położeniu znajdują się koła przedniej osi. Gwałtowne zmiany tory jazdy nie wywołują ani nad- ani podsterowności, co znacznie poprawia bezpieczeństwo w skrajnych sytuacjach. Nadwozie cabrio jest oczywiście nieco mniej sztywne, niż w hatchbacku, ale i tak nie sposób narzekać.

Czy ten brytyjski sprzęt to ukłon w stronę komfortu? Jasne, że nie. Auta tej marki nigdy nie były miękkie i ten wariant nie jest wyjątkiem. Tłumienie nierówności nie jest tu aksamitne, co oczywiście należy wpisać do kosztów powstałych w wyniku genialnych właściwości jezdnych. No cóż, coś za coś. Zastosowanie materiałowego dachu oznacza również gorsze wyciszenie kabiny. Ale kto by się tym przejmował, skoro wydech gra bardzo przyjemną melodię…

Widoczność z perspektywy kierowcy jest całkiem niezła – szczególnie do przodu i na boki (nie ma środkowych słupków). Podczas cofania może być nieco gorzej. Wbrew pozorom, większą trudność sprawia ten manewr, gdy dach jest złożony – tak jak mówiłem, nie chowa się w całości. Aczkolwiek gabaryty samochodu są na tyle skromne, dlatego nie powinno być problemów, tym bardziej że z pomocą przychodzą czujniki parkowania i kamera cofania.

Okiem przedsiębiorcy
MINI jest pełnoprawną marką premium dla tych, którzy zwracają uwagę na najmniejsze detale i lubią wyróżniać się z tłumu. A to oznacza dowartościowany cennik… Za bazowe Cabrio klient musi zapłacić 106 000 zł. Tyle wystarczy na egzemplarz z 3-cylindrowym, 136-konnym silnikiem i manualną skrzynią biegów. Za Coopera S trzeba natomiast zapłacić 127 600 zł (bez dodatków, rzecz jasna). Najwięcej kosztuje 170-konny diesel z automatem (141 100 zł), ale kto w takim aucie chciałby mieć jednostkę wysokoprężną…? No właśnie.

Polski oddział tej marki oferuje oczywiście różne warianty finansowania. W przypadku kredytu, okres umowy może trwać nawet do 120 miesięcy. Oprocentowanie jest oczywiście uzależnione od wielu innych parametrów. W wachlarzu możliwości jest także leasing – zarówno finansowy (umowa od 6 do 60 miesięcy), jak i konsumencki (od 24 do 60 miesięcy). W obu przypadkach wartość wykupu, wysokość rat i wpłata własna dostosowywane są indywidualnie, dlatego o szczegóły należy pytać u dealerów.

Podsumowanie
MINI Cabrio jest niezmiennie atrakcyjnym samochodem. Poza urzekającym designem oferuje bardzo stylowe, dobrze wykonane i wygodne wnętrze (dla dwóch osób!) oraz świetne właściwości jezdne, które mają związek z kluczowymi podzespołami auta. Bonusem w przypadku wersji Cooper S są też bardzo dobre osiągi. Jeśli więc ktoś szuka atrakcyjnego, niewielkiego auta uzupełnionego godną trakcją i cena nie jest dla niego problemem, to powinien odwiedzić salon MINI.

Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Gdy jedziesz autem i wyprzedza Cię rowerzysta… (Video)

Top Gear znowu zmienia prowadzących!