w

Honda z sukcesami na mecie Rajdu Dakar

Cała trójka motocyklistów fabrycznego zespołu Hondy – Team HRC, ukończyła 35. edycję legendarnego, pustynnego Rajdu Dakar. Helder Rodrigues i Javier Pizzolito zakończyli mordercze zmagania w pierwszej dziesiątce, potwierdzając nie tylko niezawodność, ale także osiągi modelu CRF450 Rally.

 

Nieco ponad połowa z 449 startujących motocyklistów, kierowców quadów i załóg samochodów oraz ciężarówek, ukończyła dwutygodniowy, pustynny maraton, w trakcie którego uczestnicy pokonali dokładnie 8420 kilometrów wzdłuż Peru, Chile i Argentyny.

 

35. edycja słynnego Rajdu była jedną z najtrudniejszych od czasu przeniesienia imprezy do Ameryki Południowej w 2009 roku. Była także wyjątkowa, ze względu na oficjalny powrót do rywalizacji fabrycznego zespołu HRC. Honda ma już na swoim koncie pięć zwycięstw w tej imprezie w klasyfikacji motocyklistów.

 

Choć projekt ruszył zaledwie sześć miesięcy przed startem samego rajdu, cała trójka teamu HRC w miniony weekend zameldowała się na mecie w stolicy Chile, Santiago. Helder Rodrigues finiszował na świetnym, siódmym miejscu, choć problemy na 11. odcinku specjalnym uniemożliwiły Portugalczykowi walkę o trzeci z rzędu finisz na podium.

 

Równie szczęśliwy był Javier Pizzolito, który finiszował tuż za Rodriguesem, na ósmym miejscu w klasyfikacji generalnej. Problemy na trzecim etapie – na którym stracił do czołówki ponad trzy godziny – uniemożliwiły co prawda Johnny’emu Campbellowi ukończenie imprezy w ścisłej czołówce, ale doświadczony Amerykanin także zameldował się na mecie, kończąc swój debiut w Rajdzie Dakar na 40. miejscu w klasyfikacji generalnej. Campbell był także autorem najlepszego wyniku teamu HRC, kończąc ósmy etap na rewelacyjnej, drugiej pozycji, a wszystko to mimo podejrzenia złamania żeber po wywrotce czwartego dnia rywalizacji.

 

Team Honda w komplecie na mecie

?Start w barwach Hondy był dla mnie wielkim wyzwaniem, ale także ogromnym zaszczytem – powiedział Rodrigues. – Co prawda nie jestem w pełni zadowolony z końcowego wyniku, ponieważ z takim zespołem i motocyklem mamy potencjał, aby walczyć o miejsce na podium, ale musimy pamiętać, że team HRC to wciąż bardzo młody projekt. Jestem więc usatysfakcjonowany.”

 

?Moja Honda popisała się niesamowitą niezawodnością, ponieważ cały rajd, ponad osiem tysięcy kilometrów odcinków specjalnych, przejechałem korzystając tylko z jednego silnika – dodał Pizzolito. – Cały zespół jest bardzo podekscytowany i zmotywowany do kolejnych startów.”

 

 

?Osiągnęliśmy nasz pierwszy cel: dojechaliśmy do mety. – dodał Dyrektor zespołu HRC, Katsumi Yamazaki. – Nasz projekt ma dopiero sześć miesięcy, więc nie celowaliśmy w zwycięstwo. Zebraliśmy jednak bardzo wiele informacji i doświadczeń, które pozwolą nam jeszcze lepiej rozwinąć model CRF450 Rally, aby wrócić tutaj za rok z maszyną pozwalającą na walkę o zwycięstwo.”

 

?Dziękuję nie tylko zawodnikom i zespołowi, ale także kibicom Hondy na całym świecie, którzy wspierali nas i dopingowali podczas powrotu na trasę Rajdu Dakar po 24. latach przerwy.” – podsumował obecny na mecie prezes HRC, Tetsuo Suzuki.

 

Autor: Informacja prasowa
Źródło i zdjęcia: Honda

 

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Opel Astra GTC od JMS

Samsung ST72 – stylowy, kompaktowy, podróżny