Prawo jazdy to coraz cenniejsza rzecz. Nie tylko przez trudniejsze egzaminy, ale też większe prawdopodobieństwo jego utracenia.
Od 17 września, czyli dnia dzisiejszego obowiązuje nowy taryfikator. Kierowcy muszą mieć się na baczności, ponieważ jeszcze łatwiej narazić się na sporą liczbę punktów. Zabranie uprawnień nigdy nie było tak łatwe.
Zacznijmy od tego, że wzrosła maksymalna liczba punktów za jedno wykroczenie. Teraz można zgarnąć nawet 15 punktów. Wystarczy przekroczyć znacząco prędkość lub wyprzedzać na przejściu. Liczba równie wysoko punktowanych przewinień jest jednak znacznie dłuższa.
Nowy taryfikator – za co najwięcej punktów?
Istnieje kilka nowych sposobów, by stracić prawo jazdy. Poza przekroczeniem prędkości w terenie zabudowanym, wystarczy wyprzedzać na przejściu i jednocześnie rozmawiać przez telefon. Niby niewiele, ale jednak…
Za te dwa wykroczenia na koncie znajdzie się 27 punktów, co oznacza utratę prawa jazdy. Tak wygląda tabela porównująca poprzedni i nowy taryfikator:
Bardzo istotne są również kary finansowe. Niektóre mandaty sięgają 3000 złotych. Tyle wynosi pensja przeciętnego Polaka. Biorąc pod uwagę wzrost cen, inflację i powszechne kłopoty finansowe, lepiej starać się utrzymywać koncentrację i unikać łamania przepisów.
Warto w tym miejscu dodać, że liczba nałożonych punktów będzie utrzymywać się przed dwa lata. To wszystko ma sprawić, że kierowcy będą ostrożniejsi, a liczba wypadków spadnie. Czy rzeczywiście tak będzie?
Naprawdę chcielibyśmy w to wierzyć, ale widać, że pewne patologie po pierwszym zaostrzeniu taryfikatora wciąż się utrzymują – na przykład pijani kierowcy. Może więc okazać się, że nie tędy droga.
Pozostaje jednak mieć nadzieję, że piractwo drogowe będzie rzadszym zjawiskiem, a uczestnicy ruchu staną się uważniejsi. Inaczej skończy się dużymi problemami z pracą i pieniędzmi.