Agresja jest codziennością na polskich drogach. Kolejna taka historia wydarzyła się 12 września w Kielcach.
Cwaniactwo spotkało się z upartością, co miało swoje konsekwencje. Kierowca Priusa chciał się wepchnąć, a nagrywający nie zamierzał na to pozwolić. Czy warto było szaleć tak? No cóż, oczywiście, że nie, ale opanowanie emocji nie jest najmocniejszą stroną uczestników ruchu.
Nagrywający jechał prawym pasem uprawniającym do jazdy na wprost. Dostrzegł w lusterkach rozpędzonego użytkownika japońskiej hybrydy korzystającego z lewoskrętu. Już wtedy wiedział, że będzie próba wyprzedzenia w sposób daleki od przepisowych, dlatego postanowił przyspieszyć.
Czy autor nagrania zachował się kulturalnie i rozsądnie? Można mieć co do tego wątpliwości. W takich sytuacjach radzimy zwyczajnie odpuścić, bo nie warto maksymalizować ryzyka. Nikt nie lubi obserwować cwaniactwa, ale lepiej być ostrożniejszym, niż upartym.
Kierowca Priusa chciał się wepchnąć i miał pretensje
Działanie prawidłowo jadącego kierowcy było mało kulturalne, ale przepisowe. Nikt nie ma obowiązku wpuszczania innego uczestnika ruchu w takich okolicznościach, tym bardziej że nie było kierunkowskazu. Pamiętajmy jednak, że migacz nie uprawnia do zmiany pasa, tylko informuje o zamiarach kierującego.
Kierowca Priusa chciał się wepchnąć i mu nie wyszło. Nie zamierzał jednak pozostawiać tej sprawy, bo jego ego było urażone. Gdy nadarzyła się okazja, wyprzedził nagrywającego, a następnie zatrzymał się przed jego maską za skrzyżowaniem.
Po chwili wysiadł z auta i zaczął zbliżać się do drugiego uczestnika sytuacji. Ten jednak nie chciał konfrontacji, dlatego gdy tylko zrobiło się miejsce, to odjechał. Nie dziwi nas ta reakcja, ale wydaje się niespójna z wcześniejszą „walecznością” lub niepotrzebną upartością.
Podsumowując, nagrywający nie postąpił wbrew przepisom, ale niepotrzebnie narażał się na niebezpieczną sytuację. Warto przewidywać zachowania innych, a szczególnie tych, którzy wykazują się agresywną jazdą.
Z kolei kierowca Priusa postępował lekkomyślnie od początku do końca i powinien zostać za to ukarany. Tylko surowe grzywny i nakaz prac społecznych mogą ostudzić zapał takich „bohaterów”.
Kierowca Priusa usłyszał zarzuty prokuratorskie? próba morderstwa?
Ten typ prowokuje wypadki jakoś kilka dni temu na chama mi się wbił i jeszcze przychamowywał.