Sportowy kabriolet niemieckiej marki doczeka się wkrótce oficjalnego debiutu na polskich drogach. Już zacieramy ręce!
Co ciekawe, pojawiły się głosy, że w gamie silnikowej pojawi się tańszy, najsłabszy wariant, który może przyciągnąć klientów szukających „drobnych oszczędności”. Wydaje się, że najbardziej sensowna nazwa dla takiego auta to Mercedes-AMG SL 43.
Podobnie jak pozostałe odmiany, dysponowałby napędem na obie osie. W tym miejscu warto podkreślić, że nowość nie będzie już dostępna w wersjach RWD. Czy to wada? Raczej nie, jeżeli chcemy użytkować samochód w różnych warunkach pogodowych.
Mercedes-AMG SL 43 – słabszy nie oznacza, że słaby
Niemiecki kabriolet może otrzymać czterocylindrową jednostkę napędową. Profanacja? Nie. Przypomnijmy, że SL oferowany w latach 50. też dysponował silnikiem o takiej liczbie cylindrów. Trudno więc się czepiać, tym bardziej że mocy nie zabraknie.
W grę wchodzi bowiem tylko podwójnie doładowana konstrukcja, która mieszka również pod maskami A 45 S i CLA 45 S. Jak każdy fan Mercedesa wie, w topowej konfiguracji oferuje ona aż 421 koni mechanicznych i 500 niutonometrów.
Jesteśmy przekonani, że w taki wariant uzupełniony napędem 4MATIC pozwalałby na osiąganie setki w około 4,5 sekundy. To naprawdę świetne rezultaty. Niektórzy nie potrzebują dźwięku „V-ki”, dlatego taka odmiana mogłaby cieszyć się sporym wzięciem. Pozostaje więc czekać na decyzje i oficjalne komunikaty Mercedesa.