To, co dzieje się za wschodnią granicą Polski to jedna wielka abstrakcja. Sytuacja wymknęła się Putinowi spod kontroli.

Chaos, brak wyszkolenia, wiedzy i umiejętności sprawiają, że rosyjscy żołnierze stają się pośmiewiskiem całego świata. I nie z własnej winy. Międzynarodowe media donoszą o kolejnych wpadkach agresorów. Parę godzin temu Romowie ukradli im czołg.

Trudno w to wszystko uwierzyć. Każdy spodziewał się ataku w formie walca, który przejedzie po Ukrainie, jak po pustym polu. Tymczasem to kraj broniący się wykazuje ogromną odwagę, siłę, heroizm, profesjonalizm i doskonałą wiedzę zwiadowczą.

Nikt nie wie po co

Imperialne zapędy Putina doprowadzają do śmierci tysięcy ludzi. Giną ukraińscy cywile, bo rosyjscy żołnierze strzelają na oślep, jeżdżą po samochodach i zrzucają rakiety, gdzie popadnie. Ich strategią jest brak strategii. Zostali nawet nagrani, jak starają się ukraść pieniądze z bankomatu. Może chcieli mieć na paliwo?

To jedna wielka agresywna żenada, przez którą cierpią niewinni ludzie. Kilka godzin temu doszło do ostrzału budynku, w którym mieszkała pięcioosobowa rodzina. Rodzice i jedna z córek zginęli. Ta zbrodnia wojenna odbije się szerokim echem i jesteśmy pewni, że doprowadzi do rosyjskiej klęski. Nie ma już dobrego scenariusza dla Putina.

Romowie ukradli im czołg, ale to nie jest jedyna nietypowa akcja, do której doszło w ostatnim czasie. Kolejne czołgi stoją w ukraińskim błocie, a żołnierze, którzy nimi przyjechali poukrywali się w zaroślach.

Pokaz siły – tylko ukraiński

Ukraina wspierana sprzętem z Europy oraz wywiadem Stanów Zjednoczonych skutecznie odpiera atak rosyjskich agresorów. Wiedzą doskonale, co, jak, gdzie i kiedy, dlatego nie oddali ani jednego dużego miasta.

Rosyjscy żołnierze nie wiedzą, dlaczego zostali tu wysłani. Do końca nie wiedzieli, gdzie jadą. To pokazuje, że Putin spodziewał się kapitulacji Ukrainy. Do niej jednak nie doszło, dlatego wysłał nieświadomych, młodych obywateli na rzeź. Już kilka tysięcy Rosjan zginęło na ukraińskiej ziemi.

Gdyby Rosjanie wiedzieli, na co się piszą, na pewno nie ruszyliby na wojnę – woleliby uciec. Na Ukrainie mieszkają ich przyjaciele, a nawet rodziny. To kraje w dużej mierze pokrewne. Taka postawa byłaby jak najbardziej normalna.

Rosjanie muszą zniszczyć Putina – zanim on zniszczy ich

Bardzo wiele zależy od samych prawych Rosjan, którzy starają się protestować. Jeżeli przekonają do siebie wojskowych i policję (co jest możliwe), to nawet najgłębiej ukryty bunkier nie pomoże Putinowi. Historia już zna takie przypadki.

Kazachstan odmówił pomocy Putinowi, Chiny nie zamierzają wspierać Rosji, Białoruś nic nie znaczy, czeczeńscy zdrajcy za pieniądze giną jeden po drugim. Reszta świata jest przeciwko agresorowi ze wschodu. Nawet Australia wysyła broń Ukraińcom.

Putin już poniósł klęskę i przypomniał światu, jak chore ambicje jednego człowieka z imperialistyczną wizją mogą niszczyć ludzkość. Według brytyjskiego wywiadu, Putin jest w stanie poświęcić 50 tysięcy żołnierzy, by wygrać z Ukrainą. Ci ludzie nie muszą jednak zginąć. Głęboko wierzymy, że naród rosyjski zrobi, co trzeba, by zabrać stery szaleńcowi, przez którego giną tysiące obywateli różnych państw.