Nie ma wątpliwości, że samochody elektryczne są przyszłością motoryzacji. Jak długą? Tego jeszcze nie wie nikt.
Modele z baterią litowo-jonową są mniej szkodliwe dla natury, niż auta spalinowe, ale o pełnej przyjaźni ze środowiskiem mówić nie można. Z wodorem jest znacznie lepiej pod względem ekologicznym. Właśnie dlatego Renault zapowiada nowy koncept wykorzystujący ten rodzaj paliwa.
Dziś trudno sobie wyobrazić tego typu napęd w większości aut, ponieważ ta technologia pochłania sporo miejsca. Poza tym, wodór jest drogi w magazynowaniu, trudny w transportowaniu i produkcji. Pamiętajmy jednak, że myślą nad tym tęgie umysły i wkrótce możemy doczekać się przełomu, który odwróci trendy.
Zobacz także: Renault Austral 2022 – niezależne grafiki przedstawiają, jak może wyglądać
Samochody wodorowe mają też swoje zalety. Choć nie są tak dynamiczne jak „elektryki” wykorzystujące baterie litowo-jonowe, można nimi znacznie szybciej pokonać długie dystanse. Wszystko za sprawą klasycznej formuły tankowania, która jest taka sama, jak ta dotychczasowa. Podjeżdżasz pod dystrybutor, wlewasz ile trzeba i odjeżdżasz.
W przypadku aut elektrycznych korzystających z dużych baterii nie można liczyć na równie szybkie zdobywanie zasięgu. Warto też zwrócić uwagę na drożejący prąd. Ta tendencja nie zwiastuje niczego dobrego.
Renault na wodór – czy to jest przyszłość?
Właśnie dlatego liczymy na to, że francuska marka zrobi krok do przodu, by auta na wodór nie odeszły w zapomnienie. Dzięki temu, że emitują tylko parę wodną, nie są szkodliwe dla środowiska, a przy tym pozostają w pełni użyteczne, jeżeli tylko pojawi się odpowiednia infrastruktura umożliwiająca banalnie proste i krótkie tankowanie.
Zobacz także: Elektryczne Renault Megane E-Tech 2022 – ceny, dane techniczne, wersje wyposażenia
Czego możemy się spodziewać po nowym koncepcie? Na pewno ciekawej stylistyki, którą częściowo ujawnia zapowiedź zdjęciowa. Choć fotografię utrzymano w tajemniczej formie, widać liczne przetłoczenia i ostre kształty. Interesująco prezentują się również elementy oświetlenia.
Niewykluczone, że auto posiada nadwozie crossovera – to byłoby logiczne. W jego sylwetce dostrzegamy małe inspiracje Renault 5 – przynajmniej patrząc na front. Bylibyśmy jednak zaskoczeni, gdyby w stosunkowo małym modelu udało się zmieścić taką technologię, a przy tym zachować godne wymiary wnętrza.
Pozostaje więc czekać na efekty. Trzymamy kciuki za Renault i wierzymy, że francuski producent będzie jednym z tych, który ułatwi nam korzystanie z takich aut elektrycznych. Wodór to przyszłość.