To przykra historia, ale przynajmniej ma szczęśliwe zakończenie. Wszystko za sprawą nowoczesnej technologii.

Zaczęło się 12 listopada od kradzieży samochodu w Londynie. Łupem złodziei padł Transit Custom, którego użytkował Brett Holte-Smith – człowiek zajmujący się zawodowo wyprowadzaniem psów. Aplikacja Forda pomogła znaleźć jego furgonetkę i jednocześnie odzyskać zwierzaki.

Podczas kradzieży, w samochodzie znajdowało się sześć futrzaków. Dzięki aplikacji Ford Pass, o której złodzieje pewnie początkowo nie wiedzieli, można było zlokalizować pojazd. Gdy ekipa poszukiwawcza dotarła na miejsce, które było wskazane jako ostatnie, samochód już odjechał, ale dostrzeżono psy, które zostały wypuszczone.

Pomoc nowoczesnej technologii

Błyskawicznie udało się odnaleźć pięć psów. Szósty został dostrzeżony nieco później, ale również dotarł cały i zdrowy do swojego właściciela. Jeden ze zwierzaków należał do korespondenta BBC, który postanowił wykorzystać social media, by spróbować szybciej dotrzeć do zaginionych czworonogów. Tego samego wieczoru namierzono  skradzionego Transita. Auto zostało porzucone. Przestępcy najpewniej domyślili się, że w Fordzie znajduje się system lokalizacyjny.

Policja przejęła chwilowo samochód i prowadzi śledztwo. Z pewnością zebrano odciski palców i wszystkie ślady, które mogłyby doprowadzić do podejrzanych. Ford postanowił natomiast oferować auto zastępcze mężczyźnie, który musi wykonywać swoją pracę. I to jest właściwa postawa.

Aplikacja Forda podaje nie tylko lokalizację, ale także przekazuje informacje związane z bezpieczeństwem. Jak widać, nawet w samochodach użytkowych można montować bardzo dobre, nowoczesny systemy, które łączą się ze smartfonami. Dobrze, że amerykańska marka je oferuje.

Cabbage is home! pic.twitter.com/3zDIrM6yfe

— Rory Cellan-Jones (@ruskin147) November 12, 2021