Takie zdarzenia pokazują, że niektórzy posiadacze uprawnień nie mają odpowiednich umiejętności, żeby bezpiecznie poruszać się po drogach.

Ta pani postanowiła zawrócić. Problem w tym, że w złym miejscu o złej porze. Najpierw znajdowała się na pasie awaryjnym, a potem zablokowała dwa kolejne, na których odbywał się spory ruch.

Kierowca pojazdu dostawczego znajdujący się tuż za nią musiał gwałtownie zmieniać tor jazdy. Nie mógł się spodziewać aż tak absurdalnego zachowania na zatłoczonej drodze. Mimo szybkiej reakcji nie udało się uniknąć kontaktu. Skrzynia załadunkowa zahaczyła o pas przedni Skody stojącej prostopadle do jezdni.

Kobieta wyraźnie spanikowała. Zatrzymała się i nie wiedziała, co zrobić. A na tylnej kanapie znajdowały się dzieci. Na tak ruchliwym odcinku trzeba natychmiast przeparkować samochód (na pobocze lub wspomniany już pas awaryjny) i nie czekać na poważniejsze konsekwencje.

Jeżeli auto jest unieruchomione w takim miejscu, to też nie powinno się w nim oczekiwać na przyjazd służb. Wydaje się jednak, że tutaj nie było problemu z jego ponownym odpaleniem, bo doszło jedynie do mocniejszego otarcia.

Pozostaje mieć nadzieję, że sprawczyni zdarzenia wyciągnie wnioski z tej stresującej lekcji, a świadkowie pomogli jej w opanowaniu sytuacji. Najważniejsze, żeby nikomu nic się nie stało. Mogło skończyć się dużo gorzej, gdyby drugi uczestnik kolizji nie zareagował tak błyskawicznie.