Prowadzenie wielotonowego zestawu to odpowiedzialne zadanie. Wymaga umiejętności, koncentracji, wyobraźni i odpowiedniej oceny odległości.
Wydaje się, że każdy kierowca TIR-a ma to wszystko opanowane, ale jak w każdej grupie zawodowej, zdarzają się pomyłki, które często doprowadzają do pewnych konsekwencji. W tym przypadku niewiele zabrakło, by skończyło się tragedią.
Pewien kierowca ciągnika z podpiętą naczepą postanowił skręcić w lewo. Aby to zrobić, musiał przeciąć pas biegnący w przeciwnym kierunku. Tam jednak znajdował się inny użytkownik ruchu w aucie osobowym. Mimo tego, „trucker” podjął próbę manewru wymuszając pierwszeństwo. Błyskawiczna reakcja osoby prowadzącej osobówkę (nagłe hamowanie i zmiana toru jazdy) zaowocowała uniknięciem zderzenia, ale było bardzo blisko…
To samo było dziś na ekspresówce S3, jadę lewym pasem rozpędzony a osioł w tirze wjeżdża na mój pas z prawego żeby wyprzedzić innego tira. O mały włos uniknąłem śmierci, bo prędkość była duża. Trzeba bardzo uważać bo idioci są ślepi w tych tirach, ale nie tylko. Nie wiem jak to się dzieje że w Niemczech normalnie szybciej jeżdżą i nie ma u nich tylu wypadków. Czy Polacy są tacy głupi? A może ślepi?