Jeden z trzech najbardziej popularnych prezenterów motoryzacyjnych na naszej planecie miał wypadek.
Tym razem na niewielkim jednośladzie. Wszystko wydarzyło się w Mozambiku (południowo-wschodnia Afryka), gdzie kręcono nowe epizody do kolejnej serii The Grand Tour. Richardowi Hammondowi najprawdopodobniej nie stało się nic poważnego i skończyło się na potłuczeniach. Na potwierdzenie informacji musimy jednak jeszcze poczekać. Przypomnijmy, że w 2006 roku przeżył on wypadek dragstera, którym pędził 400 km/h. Mimo groźnych obrażeń, wrócił szybko do pełni sił, co wydaje się prawdziwym cudem. Wywrotka na motocyklu jest więc przy tym naprawdę skromną przygodą… Niewykluczone, że zobaczymy ją w którymś odcinku motoryzacyjnego show Amazona.