Wojciech Krzemiński
Francuski hot hatch nie ma przed sobą przyszłości. I to boli każdego fana usportowionych kompaktów. Takich aut jest coraz mniej, co oczywiście ma związek z zaostrzającymi się normami emisji spalin.
Ekologiczne lobby robi swoje. Producent postanowił wycofać dział R.S. i uprzeć sportową gamę samochodów na modelach Alpine – wskrzeszonej, legendarnej marki, która wkrótce będzie miała tylko i wyłącznie elektryczne propozycje.
Rezygnacja z tak świetnego modelu, jak Renault Megane RS jest niestety koniecznością. Wystarczy dodać, że zatwierdzono projekt unijny, który zakłada, że od 2035 roku zostanie wprowadzony zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych. Ekologia? Nie żartujmy…
Renault Megane RS Trophy-R z rekordem
Tymczasem francuski kompakt w topowym wydaniu osiągnął genialny czas na słynnym torze. Tym samym został najszybszym przednionapędowym samochodem na tym obiekcie. To oznacza, że zejdzie ze sceny jako niepokonany.
Owym torem jest Hockenheim, który doceniają europejscy kierowcy wyścigowi. Renault Megane RS Trophy-R pokonało nitkę w czasie 1:59,2, co jest najlepszym wynikiem w klasie FWD. Warto dodać, że odpowiadają za to panowie z kanału Sport Auto. Należą się im niskie ukłony.
Przypomnijmy, że Trophy-R to jedna z najbardziej wyczynowych konfiguracji w tej klasie. Takie Megane jest pozbawione tylnych siedzeń i wielu innych zbędnych części. Dzięki temu waży około 130 kilogramów mniej od konwencjonalnego RS.
Pod maską mieszka dobry znajomy. To doładowany silnik benzynowy o pojemności 1,8 litra. Generuje 300 koni mechanicznych i 400 niutonometrów. Biorąc pod uwagę, że to „ośka”, trudno byłoby oczekiwać większych wartości. Byłyby kłopoty, żeby przenieść je na asfalt.
Warto w tym miejscu dodać, że Renault Megane RS jest też rekordzistą aut przednionapędowych w „Zielonym Piekle”, czyli słynnym Nurburgringu. Niestety, to ostatnie podrygi legendarnego modelu.
Dokładna data wycofania francuskiego samochodu z rynku nie została jeszcze ujawniona, ale z nieoficjalnych informacji wynika, że nastąpi to jeszcze w 2023 roku. Raczej nie należy się spodziewać następcy, nawet elektrycznego. Renault zmienia kierunek i skupi się na innym typie pojazdów.
