Na drogach ekspresowych i autostradach obowiązują najwyższe dozwolone prędkości. Mimo tego, są to najbezpieczniejsze odcinki.
Dlaczego? Ze względu na małą liczbę miejsc, które mogą doprowadzić do kolizji. Nie ma tam przejść dla pieszych czy skrzyżowań. Największe zagrożenie generują wjazdy i zjazdy, ale rzadko dochodzi na nich do niepożądanych zdarzeń.
Zagapienie doprowadziło do wypadku
Ludzie popełniają jednak kardynalne błędy nawet w takich miejscach. Znaczna ich część dotyczy nieuwagi i zagapień. W tym przypadku nie było inaczej. Kierowca czerwonego SUV-a odwrócił swoją uwagę od drogi. Być może korzystał ze smartfona lub ustawiał multimedia…
W konsekwencji zaczął zbliżać się do barier. Gdy to dostrzegł, był już bardzo blisko. Postanowił więc gwałtownie skręcić kierownicą. Zrobił to zdecydowanie za mocno, bo auto wpadło w poślizg i zaczęło „tańczyć” po prostym odcinku drogi.
Następnie przecięło wszystkie pasy i po kontakcie z zaporą wyleciało w powietrze. Lądowanie na trawie zostało poprzedzone dachowaniem. Na szczęście skończyło się tylko na potłuczeniach i stresie.