w

Elektryczna Alfa Romeo Quadrifoglio. Szef marki ujawnił szczegóły

Elektryczna Alfa Romeo Quadrifoglio
Elektryczna Alfa Romeo Quadrifoglio. Szef marki ujawnił szczegóły

Włoski producent w końcu ma jakiś pomysł na siebie. Po długim czasie stagnacji, nadszedł czas na rozwinięcie skrzydeł – pod skrzydłami koncernu Stellantis.

Sukces Tonale z pewnością dodał pewności i pozwolił śmielej patrzeć w przyszłość. Jeden nowy model to jednak za mało, by mówić o zdobyciu rynku. Warto w tym miejscu podkreślić, że przemysł motoryzacyjny jest na etapie transformacji. Właśnie dlatego samochodów na prąd wciąż przybywa. Niektóre z nich mają nawet usportowione charaktery. Elektryczna Alfa Romeo Quadrifoglio też taka będzie.

I tu od razu pojawiają się wątpliwości ze strony konserwatywnych fanów włoskiej firmy. Na literę „Q” zasługują przecież te auta, które posiadają mocne jednostki spalinowe generujące piękne brzmienie. Topowe wersje Giulii oraz Stelvio są tego przykładami. Czas biegnie jednak do przodu i trzeba dostosować się do panujących trendów.

Elektryczna Alfa Romeo Quadrifoglio nadjeżdża

Jean-Philippe Imparato, szef wszystkich szefów w Alfie, pozwolił sobie na ujawnienie kilku ciekawych informacji. Komu? Australijskim mediom. Według wstępnych zapowiedzi, elektryczna Alfa Romeo Quadrifoglio może generować między 900 a 1000 koni mechanicznych.

To oznacza, że będzie niemal dwa razy mocniejsze, niż aktualnie oferowane modele w sportowych odmianach. Można więc mówić o przepaści. Spodziewamy się setki w około 3 sekundy, ale to nie oznacza, że uda się zachować albo polepszyć właściwości jezdne w porównaniu do aktualnych samochodów z serii „Q”.

Elektryczna Alfa Romeo Quadrifoglio
Elektryczne Quadrifoglio będzie niemal dwukrotnie mocniejsze od topowej Giulii

W czym tkwi problem? W masie własnej. Baterie litowo-jonowe ważą naprawdę dużo. Można to dostrzec praktycznie w każdym samochodzie elektrycznym. Według Imparato, sportowa Alfa Romeo na prąd otrzyma już nową generację akumulatorów trakcyjnych, które zapewnią  większą wydajność, ale to nie oznacza, że auto będzie lekkie.

Jeżeli chodzi o design, to ma pojawić się jeszcze więcej odnośników do klasycznych modeli. Styl retro? A i owszem. Póki co trudno jednak mówić o szczegółach, skoro nie ma jeszcze nawet przybliżonej daty premiery. Pozostaje więc uzbroić się w cierpliwośc.

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Volkswagen ID. Buzz w teście łosia

Volkswagen ID. Buzz w teście łosia. Fizyki nie oszukał

Mercedes-Benz CLE 2024

Mercedes-Benz CLE 2024 pojawi się za dwa dni. W końcu otrzyma właściwą nazwę