Następcą Serii 5 GT jest… Seria 6 GT. Nowa cyfra w nazwie nie zmieniła jednak koncepcji nadwoziowej tej odmiany.
Warto zaznaczyć, że auto prezentuje się znacznie lepiej, niż poprzednik. Wszystko za sprawą przyjemniej narysowanej tylnej części karoserii, która nie budzi już takich kontrowersji. To z kolei zasługa lepiej wkomponowanej klapy bagażnika, której górna krawędź nie burzy proporcji, jak w 5 GT. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że wygląda całkiem atrakcyjnie. Przód został oczywiście przeszczepiony z najnowszej Serii 5, podobnie jak znakomita większość wnętrza. Auto wykorzystuje platformę CLAR, na której bazują największe limuzyny marki. Dzięki tej konstrukcji masa Serii 6 GT została ograniczona.