Niektóre obostrzenia Unii Europejskiej wzbudzają naszą niechęć do tej instytucji. Zdarzają się jednak też takie, które w pełni popieramy.
Jednym z tych pozytywnych jest obowiązek montowania ESP w każdym nowym samochodzie osobowym i lekko użytkowym sprzedawanym na terenie Unii Europejskiej. ESP to oczywiście system stabilizacji toru jazdy, który potrafi uratować zaskoczonego kierowcę w wielu sytuacjach. Nie trzeba być geniuszem z dziedzin związanych z bezpieczeństwem na drogach, by wywnioskować, że dzięki niemu liczba wypadków, a co za tym idzie ofiar, zmniejszy się. Potwierdzają to badania firmy Bosh, które dowodzą, że ESP uratowało życie bardzo wielu osobom. To z pewnością dobry krok europarlamentarzystów i mamy nadzieję, że takich przepisów będzie więcej.
Źródło: WCF