Introwertyczny Fin wycofał się z Formuły 1 w zeszłym sezonie. Jego sportowa emerytura nie potrwała długo…
Kimi Raikkonen wraca – i to za kierownicę. Ten znany i bardzo lubiany kierowca wyścigowy ma już 42 lata, ale to nie przeszkadza mu w rywalizacji z najlepszymi. Jego fani z pewnością już zacierają ręce. Powrót nie będzie łatwy.
Celem jest dołączenie do nowej, bardzo wymagającej kategorii – NASCAR Cup Series. Poważnie. Czas na sprawdzenie się za oceanem. To odważna decyzja, ale po tak długiej karierze ciężko jest odwiesić kombinezon na kołek i przerzucić się na oglądanie motorsportu w telewizji.
Kimi Raikkonen wraca do wyścigów
Fiński kierowca wyścigowy otrzymał ofertę w ramach nowatorskiego programu Project91. Polega on na umożliwieniu międzynarodowym gwiazdom startów w NASCAR. Kimi poprowadzi Chevroleta Camaro ZL1 na torze Watkins Glen International. Kiedy? Już 21 sierpnia 2022 roku.
To oznacza powrót do wyczynowej maszyny niecały rok po zakończeniu kariery w Formule 1. Trudno jednak szukać podobieństw. Te samochody łączy jedynie generowanie spalin. Zarówno technologia, jak i sposób prowadzenia to zupełnie inne światy.
Kimi Raikkonen wraca, ale ten powrót będzie wymagał zaangażowania. Czy Fin obudzi w sobie ponowną chęć i ambicje, by rzeczywiście nawiązać walkę z czołówką? Czas pokaże. Raikkonen został przekonany do startów po tym, jak sam autor projektu zapukał do drzwi jego domu w Szwajcarii. Początkowo był sceptyczny, ale w końcu się przełamał.
Sama koncepcja zapraszania gwiazd jest bardzo dobrym pomysłem z perspektywy marketingowej. Może przyciągnąć przed telewizory nowych fanów. Iceman ma ich w całej Europie. Podejrzewamy, że to dopiero przetarcie szlaków.