Po bawarsko-brytyjskim przerywniku przyszedł czas drugą część poświęconą japońskim markom. Tym razem biorę pod lupę Suzuki, Nissana i Toyotę.
Pierwsza z wymienionych marek przyjechała do Poznania z całą gamą. Nie zabrakło więc Baleno, Swifta, Vitary, SX4 S-Cross oraz Ignisa. Było także kilka jednośladów. Ja jednak oczekiwałem czegoś więcej. Oczywiście chciałbym zobaczyć u nas nową generację modelu Jimny, ale to zdecydowanie za wcześnie. Obecność Swifta w wersji Sport byłaby jednak w pełni uzasadniona. Niestety, egzemplarze przewidziane na polski rynek jeszcze nie dotarły. Mam jednak nadzieję, że wkrótce jeden z nich Wam przedstawię, bo ten charakterny wariant zapowiada się naprawdę dobrze.
Nissan pokazał natomiast brygadę w bieli. Poza Micrą oraz X-Trailem po kuracji odmładzającej, szeroka publiczność mogła (i może do niedzieli) przyjrzeć się nowej generacji Leafa. Kolejne wcielenie tego modelu skrywa wydajniejszą technologię elektryczną, która umożliwia przejechanie dłuższego dystansu i uzyskiwanie lepszych osiągów. Zapowiada się powtórzenie sukcesu poprzednika.
Na koniec zostawiłem Toyotę. Na stoisku tej japońskiej firmy goszczą te duże i te małe premiery. Jedną z najbardziej istotnych jest Aygo po modernizacji, ale równie dużym zainteresowaniem zwiedzających cieszy się nowy Land Cruiser. Moją uwagę pochłonął jednak Yaris w dwóch wersjach: GRMN (limitowany hot hatch) i WRC. Nie zabrakło też Hiluxa w atrakcyjnym, zielonym macie.