w

Lamborghini zostaje przy silnikach bez turbosprężarek

To świetne wieści dla fanów marki. Najszybsze wozy z Sant’Agata pozostaną wierne tradycji.

lamborghini_aventador

W niedawnym wywiadzie szef Lambo, Stephan Winkelmann stwierdził, że marka na razie nie interesuje się wprowadzeniem turbodoładowanych silników do swoich modeli. Wolnossące jednostki zdaniem Winkelmanna wciąż są najlepszym wyborem m.in. ze wzgledu na lepszą reakcję na gaz i fantastyczny dźwięk, tak bardzo istotny w przypadku egzotycznych maszyn sportowych. Pomimo tych zapowiedzi wiemy, że istnieją spore szanse na to, że pod maskę pierwszego crossovera marki trafi turbodoładowany motor V8 z Audi. Jesteśmy ciekawi, czy słowa Winkelmanna będą miały faktyczne odzwierciedlenie w rzeczywistości, czy są tylko pewnym rodzajem zasłony dymnej mającej za zadanie zmylić konkurencję.

 

Źródło: WCF

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Jeden komentarz

Dodaj odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Renault pracuje nad mniejszym bratem Captura

94-letni Irlandczyk kupił dla siebie nowego Seata