Amerykańska marka pochwaliła się kolejnym wcieleniem Compassa.
Auto ma podwójne zadanie, bo musi zastąpić nie tylko swojego poprzednika, ale także Patriota. Pod względem stylistycznym można śmiało stwierdzić, że to… mały Grand Cherokee. Tak, auto upodobniło się do największego Jeepa w polskiej ofercie. Ma fajnie narysowany pas przedni z zadziornie spoglądającymi reflektorami i 7-żebrowym grillem. Z tyłu dominują natomiast ładnie narysowane lampy i kilka przetłoczeń. Czuć tu także włoską inwencję twórczą, co zdradza ostatni słupek, który optycznie odcina się od dachu.
Z kolei we wnętrzu znajdziemy dobre materiały wykończeniowe, bogate wyposażenie i… znajomy kokpit. Cały projekt kabiny przypomina do złudzenia model Cherokke, choć pewnie jest tu nieco mniej miejsca, ale o tym przekonamy się dopiero przy bliższym kontakcie z samochodem. Miejscem produkcji auta będzie fabryka FCA znajdująca się w Brazylii. Oficjalna premiera? Salon w Los Angeles.