Francuski producent stopniowo modyfikuje swoją gamę i coraz śmielej wprowadza do niej samochody na prąd. Kolejny z nich będzie nawiązywał do kultowego modelu sprzed lat.
Pierwsze wzmianki na temat debiutu tego auta pojawiły się na początku 2021 roku. Władze marki poinformowały świat, że pracują nad współczesną interpretacją świetnego auta miejskiego, które zmotoryzowało nie tylko rodzime społeczeństwo. Czy Renault 5 2024 również okaże się sukcesem? Być może, choć na pewno nie na taką skalę, jak protoplasta. To już inne czasy.
Do tej pory nie pojawiło się za wiele informacji na temat tego pojazdu. Francuzi skrupulatnie ukrywają wszystkie szczegóły, które mają zostać ujawnione w konkretnym momencie. Teraz jednak uchylili rąbka tajemnicy, dlatego możemy bliżej poznać ten model – przynajmniej technicznie
Renault 5 2024 – jazda w ciszy
Nowy model będzie bazował na platformie CMF-B EV. Około 70 procent części będzie pochodzić z Clio i Captura, co ma pomóc w ograniczeniu kosztów produkcji. Póki co mówi się jednak jedynie o wersji elektrycznej. Nie wszyscy będą zachwyceni tym faktem.
Nowe Renault 5 będzie z pewnością porównywane do Zoe ze względu na zastosowane układy napędowe i inne technologie. Auto ma posiadać tylko cztery duże moduły baterii, podczas gdy wspomniany bestseller na prąd oferuje dwanaście modułów, tyle że mniejszych. Koncepcja baterii będzie więc nieco inna, podobnie jak ich gęstość, a co za tym idzie – wydajność.
Inżynierowie pracują także nad podwoziem, by poziom hałasu we wnętrzu był niski, podobnie jak wibracje. Wiemy również o zawieszeniu, które z tyłu otrzyma układ wielowahaczowy. To naprawdę wyróżnik w segmencie B. Nawet niektóre kompakty nie dysponują takim rozwiązaniem.
Ciekawostką jest sportowa wersja, którą opracuje Alpine. Otrzyma legendarną nazwę R5, co wróży sporo emocji. Pozostaje wierzyć, że uda się zachować nieprzesadną masę własną, by lepiej nawiązywać do starszego modelu. Silnik ma natomiast pochodzić z Megane E-TECH Electric, co pozwala przypuszczać, że jego moc będzie wynosiła około 220 koni mechanicznych. Zapowiada się naprawdę dobrze.