Bawarskie coupe najnowszej generacji budzi kontrowersje z powodu designu, ale przy tym ma bardzo duży potencjał.
BMW M4 CSL to oczywiście topowa konfiguracja tego modelu. Przypomnijmy, że zwykła „eMka” ma 473 koni mechanicznych i napęd na tył. Z kolei odmiana Competition dysponuje 503 końmi mechanicznymi, które trafiają na obie osie.
Wydaje się, że obie wersje są w zupełnie wystarczające, ale niektórzy pasjonaci motoryzacji oczekują jeszcze więcej. I właśnie dla nich najlepszą propozycją jest wspomniane CSL. Niemniej jednak trzeba było mieć szczęście, by móc je kupić – zakres produkcyjny obejmuje zaledwie 1000 egzemplarzy.
BMW M4 CSL na niemieckiej autostradzie
Sercem tego bawarskiego samochody jest oczywiście sześciocylindrowy, podwójnie doładowany silnik benzynowy, który oddaje do dyspozycji szczęśliwego kierowcy aż 543 konie mechaniczne i 649 niutonometrów.
Na tym oczywiście nie koniec. Konstrukcja BMW M4 CSL zapewnia skromniejszą masę własną. Auto waży 108 kilogramów mniej, niż „zwykłe” M4. Inżynierom nie chodziło jednak jedynie o moc i osiągi na prostej.
Kluczem były właściwości jezdne umożliwiające sprawne pokonywanie toru. W tym celu ulepszono zawieszenie i poprawiono układ kierowniczy bawarskiego modelu. Efekt? Pokonanie Nurburgringu w czasie 7 minut i 20 sekund.
Nowy materiał, który trafił na znany kanał YouTube ujawnia BMW M4 CSL na niemieckiej autostradzie. Przyspieszanie w warunkach rzeczywistych nie pozostawia złudzeń – to auto ma bardzo duży potencjał. Wystarczy dodać, że elektroniczny ogranicznik aktywuje się przy… 307 km/h.