Do brawurowej kradzieży doszło na terenie należącym do jednego z amerykańskich dealerów samochodowych zlokalizowanych w Ontario.
Nic nie zapowiadało takich traumatycznych doświadczeń. Wszystko zaczęło się naturalnie. Sprzedawca, Moe Alkaissy rozpoczął rozmowę z zainteresowanym mężczyzną, który pochodził z Kanady. Jak można się domyślać, ze względu na pandemię, twarze były zakryte maskami.
W pewnym momencie klient poprosił o odpalenie samochodu w celu usłyszenia dźwięku silnika. Jego kolejną prośbą było odebranie telefonu w pojeździe przy zachowaniu prywatności. Handlowiec wykazał się uprzejmością i niczego nie podejrzewał – miał jednak kluczyk przy sobie.
Tym sposobem, tajemnicza postać znalazła się sama w kabinie odpalonego BMW M4. Warto dodać, że na terenie obiektu przebywał też drugi człowiek związany ze wspomnianym mężczyzną. Oczekiwał na ruchy kolegi siedząc w zaparkowanym obok Audi.
Zwrot akcji
Chwilę później wszystko było jasne. Złodziej wrzucił bieg i starał się opuścić parking przed salonem. Handlowiec, nie zastanawiając się długo, postanowił go zatrzymać za wszelką cenę – rzucił się na maskę bawarskiego coupe.
Przestępca nie przejął się tym zachowaniem. Kontynuował jazdę z człowiekiem trzymającym się z całych sił. Jak można się domyślać, lekceważył wszelkie przepisy i znaki, tworząc ogromne zagrożenie już na najbliższym skrzyżowaniu (pokonał je na czerwonym świetle).
W końcu udało mu się zrzucić sprzedawcę na asfalt. Warto dodać, że na jednej z najbardziej ruchliwych ulic w okolicy. Alkaissy uniknął na szczęście poważnego potrącenia, choć został zahaczony przez lusterko Audi należącego do drugiego przestępcy.
Działania policji
Handlowiec ma problemy z chodzeniem ze względu na rozbicie kolana. Jego zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Tymczasem policja próbuje ustalić tożsamość sprawców, publikując nagranie w sieci i wszystkich dostępnych mediach.
Co ważne, skradziony egzemplarz BMW M4 został wyposażony w lokalizator GPS. Ostatni sygnał pochodził z obszaru na północ od Toronto – 2 godziny na wschód od miejsca kradzieży. Miejmy nadzieję, że służby zdołają złapać złodziejów, którzy odpowiedzą za swoje czyny.