Takie wyczyny zasługują na ogromną uwagę i wielkie brawa. Zdarzają się bardzo rzadko, ale też pokazują, że u niektórych ludzi można jeszcze znaleźć heroizm.
41-letni Manfred Kick poruszał się w cywilizowany sposób swoją Teslą Model S. Zauważył jednak niepokojący tor jazdy w innym samochodzie. Zrównał się więc z nim i zobaczył, że kierowca jest nieprzytomny. Co zrobił? Większość pewnie by uciekła lub jedynie ostrzegała innych trąbiąc i mrugając. Kick zdecydował się jednak na lekkie zajechanie drogi temu pojazdowi i stopniowe hamowanie, by móc go zatrzymać na karoserii Tesli.
Służby stwierdziły, że nieprzytomny kierowca miał zawał. Wielkie prawdopodobieństwo, że 41-latek uratował mu życie w porę reagując. Poza tym, bezwiednie poruszające się auto mogłoby być autorem naprawdę niebezpiecznego wypadku z udziałem innych użytkowników ruchu, co już się przecież zdarzało. Sprawą zainteresował się sam Elon Musk, czyli twórca i właściciel Tesli. Pogratulował bohaterskiemu kierowcy i oświadczył, że Tesla na swój własny koszt naprawi wszystkie uszkodzenia jego auta. I to się nazywa premium!