Każdemu może przydarzyć się nieszczęście na drodze. Jednym z takich zdarzeń jest awaria pojazdu. Najgorzej, gdy dojdzie do tego na ruchliwym odcinku.
Teoretycznie, nie powinno być dużego problemu, skoro są inni użytkownicy jezdni, którzy mogą pomóc. Rzeczywistość nie jest jednak tak różowa. Powód? Znieczulica społeczna i jej bezgraniczny poziom. To wręcz przykre.
Sami uczestniczyliśmy w różnych sytuacjach, gdzie była spora liczba ludzi, ale nikt nie reagował. Każdy wtedy się spieszy albo odwraca głowę i udaje, że nie widzi. Strach? Obawa? Nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. Zawsze należy postępować uczynnie, by móc patrzeć w lustro.
Znieczulica społeczna najwyższego poziomu
Gostynin to urokliwa miejscowość, ale tym razem zostanie postawiona w niekorzystnym świetle. Właśnie tam doszło do tej smutnej sytuacji. Pewna kobieta miała awarię samochodu – tuż przed przejściem dla pieszych. Włączyła więc światła awaryjne i próbowała uzyskać pomoc.
Co na to uczynni kierowcy? Minęło ją kilkadziesiąt aut i żaden uczestnik ruchu nawet nie zapytał, czy potrzebuje wsparcia. Taki poziom kultury można przyrównać do runa leśnego. Albo czegoś zlokalizowanego jeszcze niżej. Po prostu wstyd.
Zareagował natomiast policjant, który zauważył kłopoty użytkowniczki zepsutego pojazdu. Postanowił zepchnąć samochód na bok. Po chwili pomógł kierowca ciężarówki i pieszy. Dla tej trójki należą się niskie ukłony.
Postawa pozostałych kierowców zasługuje na pogardę. Każdemu może zepsuć się samochód. Wtedy wszyscy oczekiwaliby pomocy – także ci, którzy ominęli tę panią. Wydaje się, że nie chcieliby, by inni wobec nich postąpili tak samo, jak oni.
Pamiętajmy, by reagować. Kultura i życzliwość są na drodze bardzo cenne. Mogą nie tylko usprawnić ruch, ale też podnieść poziom bezpieczeństwa, które w Polsce wciąż kuleje.