Niektóre samochody są bardzo trwałe i zdolne do pokonywania dużych przeszkód, ale trudno je nazywać odpornymi na głupotę. Ta historia jest tego kolejnym przykrym dowodem.
Znany Youtuber kupił elektrycznego Hummera za ponad 100 tysięcy dolarów. Przy aktualnym kursie oznacza to wydatek sięgający 500 tysięcy złotych. To naprawdę ogromna suma, ale auto też nie jest przeciętne.
Wystarczy dodać, że ten kolos z elektrycznym napędem nie tylko potrafi jeździć w trudnym terenie, ale też genialnie przyspiesza. GMC Hummer EV rozwija setkę w zaledwie 3 sekundy, co umożliwia tryb „Watts of Freedom” – tak na marginesie, fajna nazwa.
>Hummer powrócił jako auto elektryczne. Nowa propozycja dla polskich celebrytów
Wróćmy jednak do wspomnianego Youtubera. Na początku tego miesiąca uwiecznił emocjonujący moment odbioru swojego nowego samochodu – oczywiście w salonie. Później było już tylko gorzej.
System kontroli startu spisał się znakomicie, ale potem przyszedł czas na test po odcinku żwirowym. Nie wszystko jednak poszło zgodnie z planem.
Mondi, bo właśnie o nim mowa, starał się wystraszyć swoich pasażerów. I rzeczywiście udało się to zrobić, gdy wpadł do rowu. Siła uderzenia była tak duża, ze rozbiła chłodnicę, urwała tylne koło, wgniotła podwozie i elementy karoserii.
>Lebron James i jego elektryczny Hummer: Wielki koszykarz, wielki samochód (wideo)
Nie wiadomo, czy ucierpiały również istotne elementy konstrukcyjne i bateria. Warto w tym miejscu dodać, ze Hummer za pół miliona złotych miał na liczniku zaledwie 9 mil przebiegu, co stanowi około 15 kilometrów.
Niewykluczone, że auto zostanie objęte szkodą całkowitą. Jeżeli jednak uda się je naprawić, to pochłonie to horrendalną sumę pieniędzy. Ciekawe, co na to ubezpieczyciel…