Źle zabezpieczone ładunki to wciąż codzienność. Jak się okazuje, nie tylko w naszym kraju. Takie działania mają umożliwić zaoszczędzenie pieniędzy i czasu, ale często doprowadzają do niebezpiecznych konsekwencji.
Tak też na trasie biegnącej przez miasto Utrecht (Holandia). Polski kierowca jadący swym wielotonowym zestawem musiał „przyjąć” na przód pojazdu jedną z drewnianych płyt, które wręcz wyleciały z dachu auta dostawczego. Ładunek nie był przymocowany w najmniejszym stopniu – być może osoba za to odpowiedzialna po prostu zapomniała.
Na szczęście szyba ciężarówki zdołała przetrwać uderzenie na tyle skutecznie, by nie doprowadzić do bezpośredniego kontaktu płyty z kierowcą. Nikomu nie trzeba tłumaczyć, że mogłoby to się skończyć tragedią.