Tegoroczna zima jest raczej łagodna, ale czasami przypomina o swoim istnieniu, czemu towarzyszą obfite opady śniegu. Tak też było tym razem na południu kraju.
Jak można się domyślać, utrudnia to jazdę wszystkim użytkownikom pojazdów. Oczywistym jest, że niektóre samochody lepiej sobie radzą w takich warunkach. Są też takie, które mają kłopoty. I właśnie o reprezentancie tej drugiej grupy jest ten materiał.
Ford Mustang to bardzo dobry samochód. Prowadzi się po europejsku, jest nieźle wykonany, a przy tym ma typowo amerykański układ napędowy z wolnossącym V8 pod maską. To aktualnie najtańsze auto na rynku z taką jednostką. Cieszy się ogromnym zainteresowaniem na całym Starym Kontynencie, co potwierdzają wyniki sprzedaży.
Wróćmy jednak do głównego wątku. Amerykański muscle car prawie najnowszej generacji (nowszą już zaprezentowano, ale jeszcze nie ma jej rynku), jak każdy inny Mustang z nadwoziem coupe, posiada napęd na tylną oś.
W zimowych warunkach może to być problematyczne, o czym się przekonał posiadacz takiej maszyny. Próbował pokonać ulicę w Jaworzu, której fragment był osadzony na niewielkim wzniesieniu. Śliska nawierzchnia uniemożliwiała podjechanie. Trudno jednoznacznie stwierdzić, jakimi oponami dysponował kierowca.
Co ciekawe, policjanci jechali za wspomnianym autem, ale raczej nie kwapili się do pomocy. Tymczasem strażacy od razu wsparli kierowcę. I to się nazywa właściwa postawa służb mundurowych. Tych drugich, rzecz jasna.
No niestety zima potrafi zaskoczyć każdego. Niestety nie mamy na to zbyt wielkiego wpływu
Brawa dla strażaków, zresztą oni są super cały czas. A policja? a policja znów pokazała kim są.