Kierowcy będący pod wpływem środków odurzających to ogromny problem – również w Polsce. Liczne kampanie nie pomagają w poprawie sytuacji. Wciąż istnieje mnóstwo uczestników ruchu, którzy wsiadają za kierownicę pod wpływem alkoholu lub innych używek.
Jest to skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie, które wielokrotnie doprowadziło do tragedii. Dotyczy nie tylko osobników w starych gruzach, ale też właścicieli i użytkowników bardzo drogich samochodów. Podłoże ekonomiczne nie ma tu więc znaczenia Przyczyną jest patologiczne zachowanie i absolutny brak wyobraźni.
Ucieczka limuzyną
W tym przypadku od razu było widać, że kierowca nie zachowuje się w sposób naturalny. Nie trzymał właściwego toru jazdy, prowadził bardzo nieprzewidywalnie, a nawet uderzał w krawężniki. W pewnym momencie zaczął uciekać, bo dostrzegł, że ma za sobą „ogon”.
Utrzymywał się za nim świadek, który jednocześnie informował dyżurnego policji, gdzie mężczyzna jedzie. Sprawca zdarzenia zjechał do serwisu blacharsko-lakierniczego, gdzie uszkodził kolejne samochody. W końcu nadjechała policja.
Jak wynika z opisu zdarzenia, mężczyzna nie chciał poddać się próbie badania alkomatem. W końcu do niej doszło i okazało się, że nie spożywał alkoholu. Duże jednak prawdopodobieństwo, że jest pod wpływem narkotyków, dlatego został skierowany na dokładniejsze badania.