Supersamochody są dla wielu stylem życia. Ich użytkownicy potrafią wydawać krocie na różne eventy i akcesoria, które będą symbolizować integralność z maszynami.
Korzysta z tego bardzo wiele firm produkujących dodatki do wyjątkowych aut. Nie inaczej jest w przypadku branży zegarkowej. Jednym z jej przedstawicieli jest Roger Dubuis, który słynie z projektowania naprawdę unikatowych modeli. Najnowszy z nich został stworzony dzięki inspiracji włoskim pojazdem sportowym.
Skrojony pod Lambo
Firma rozpoczęła współpracę z legendarną marką, co zaowocowało świetnym czasomierzem. To bezpośrednie nawiązanie do Lamborghini Huracan STO, czyli prawdziwego bolidu z homologacją drogową. Zegarek otrzymał nazwę Excalibur Spider Huracan STO i zdobi go taka sama kombinacja kolorystyczna, jak w egzemplarzu pokazowym.
Wyróżnikiem tego unikatowego „sikora” jest 45-milimetrowa obudowa z włókna węglowego, którą uzupełniają gumowe wstawki, metaliczne szkiełko szafirowe, tytanowa ramka i cielęca skóra. Exalibur wykorzystuje system automatyczny RD630, który daje rezerwę pracy do 60 godzin. W konstrukcji znajduje się mechanizm oparty na 12-stopniowym kole balansowym (odchylonym pod kątem 12 stopni) i waga pracująca w zakresie 360 stopni, inspirowana włoskim supersamochodem.
Efekt jest obłędny. Zegarek wykonano z niezwykłą precyzją i imponuje pod każdym względem. Warto zaznaczyć, że ten cały bagaż szlachetnych rozwiązań nie umniejsza jego użyteczności – tarcza jest czytelna, a rozmiary nie budzą najmniejszych zastrzeżeń.
Zegarek w cenie wypasionego Passata
Ile kosztuje to cudo? Dokładnie 56 500 dolarów, co przy aktualnym kursie (3,68) oznacza wydatek 207 920 zł. Za tyle można mieć „króla prestiżu”, czyli Volkswagena Passata w bardzo bogatej konfiguracji. Nie jest to jednak propozycja dla tych, którzy parkują pod domem zwykłym sedanem…
Przypomnijmy, że na tamtejszym rynku, Huracan STO kosztuje co najmniej 327 838 dolarów. Można więc stwierdzić, że chodzi w cenie 6 zegarków Dubuisa. Chyba wolelibyśmy auto… To niezwykłe Lamborghini skrywa jednostkę V10 generującą 640 KM. Co ciekawe, cały potencjał trafia na tylne koła (napęd RWD). Sprint do setki trwa 3 sekundy, a prędkość maksymalna to 310 km/h. Warto dodać, ze auto potrafi zatrzymać się ze 100 km/h na dystansie zaledwie 30 metrów.