Zaostrzone kary nie załatwiają problemu niebezpieczeństwa na drogach. Niestety, sytuacja nie uległa poprawie, mimo że 17 września wprowadzono nowy taryfikator.
Ten kierowca zebrał 55 punktów w mniej niż minutę. Jego absurdalna jazda mogła skończyć się nawet poważnym wypadkiem. Raczej nie przejmował się utratą prawa jazdy – i miał ku temu podstawy. Nie dlatego, że był wpływowy, bo… nie był.
Zacznijmy od tego, że na tego pirata drogowego natrafili zielonogórscy policjanci z grupy SPEED. Do całej sytuacji doszło w minioną środę (26 października).
Mężczyzna w kilkanaście sekund pozwolił sobie na serię poważnych wykroczeń. Nie wahał się przed wyprzedzaniem na przejściu dla pieszych czy skrzyżowaniu. Lekceważył wszelkie znaki.
Funkcjonariusze zdecydowali się na szybką kontrolę. Okazało się, że za kierownicą siedział młody, 25-letni kierowca. Mundurowi nałożyli na niego 55 punktów karnych, co jest niemal trzykrotnym przekroczeniem dopuszczalnego limitu.
Okazało się jednak, że mężczyzna nie ma czego tracić, ponieważ zabrano mu prawo jazdy już wcześniej. Ta recydywa i piractwo będzie go sporo kosztowała. Policjanci wypisali wniosek do sądu. Przestępstwo może skończyć się surowym wyrokiem.