Jeszcze dekadę temu, kamery samochodowe należały do rzadkości. Niewielu kierowców decydowało się na ich montaż, co miało związek zarówno z cenami, jak i dostępnością.
Wzrost zainteresowania tymi urządzeniami nastąpił kilka lat temu, kiedy duża liczba producentów rozpoczęła ekspansję na rynku polskim. To jednak nie oznacza, że wideorejestratorów w ogóle nie było. Udowadniają to materiały sprzed lat, które co jakiś czas są odkrywane i trafiają do sieci.
Oto jedno z takich nagrań, które powstało w Polsce. Do zdarzenia doszło w 2012 roku, o czym poinformował sam autor. Zderzenie miało miejsce na bliżej nieokreślonej drodze krajowej. W pewnym momencie, kierowca auta osobowego zjechał na sąsiedni pas ruchu prowadzący w przeciwną stronę.
Tam też znajdował się Autosan H9, którego kierowca nie miał ani miejsca, ani czasu, by zareagować. Zjechał maksymalnie w prawo, ale to nie pomogło. Po chwili doszło do potężnego zderzenia. Osobówka odbiła się od większego pojazdu i zaczęła „tańczyć” po jezdni. Autosan wpadł natomiast do rowu.
Choć zdarzenie wyglądało na bardzo poważne, nikt nie odniósł obrażeń zagrażających zdrowiu lub życiu. Niewątpliwym sprawcą jest użytkownik samochodu osobowego, choć nie wiadomo dlaczego przestał kontrolować tor jazdy. Być może zagapił się, zasnął lub zasłabł.
Co ciekawe, uwieczniony na filmie Autosan H9 odbywał wtedy przejazd techniczny (w kabinie przebywał tylko kierowca). To oznacza, że pojazd był w ciągłej eksploatacji. Dziś już nie ma za wielu takich egzemplarzy na drogach, a jeszcze trudniej byłoby znaleźć H9 „na służbie”.