Sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniach ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa całego ruchu drogowego. Nie jest jednak gwarantem zapobiegnięcia niepożądanych zdarzeń.
Problem tkwi w samych kierowcach i innych użytkownikach dróg. Tym razem brakiem wyobraźni wykazał się… policjant. Jadąc oznakowanym radiowozem przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle. W wyniku tego doszło do zderzenia czterech pojazdów, z których jeden dachował.
Winę za zdarzenie bezapelacyjnie ponosi funkcjonariusz. Jego pojazd nie był bowiem w żaden sposób uprzywilejowany (nie miał aktywnych ani sygnałów świetlnych, ani dźwiękowych). Doszło więc do typowego zagapienia lub zlekceważenia przepisów. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Naprawa samochodów będzie jednak kosztowna, bo zderzenie było dość silne.