W strefach zamieszkania i na zatłoczonych osiedlach również dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń.

Wbrew pozorom, jest ich całkiem sporo – mimo stosunkowo niskich prędkości. Wszystko za sprawą wielu newralgicznych miejsc z ograniczoną widocznością. Oto kolejne zderzenie na osiedlu, którego przyczyną było wymuszenie pierwszeństwa.

Warto wspomnieć o ograniczonej widoczności. Drzewa i zaparkowane samochody (praktycznie z każdej strony) wyraźnie skracają pole widzenia. Trzeba więc uważać, jechać wolniej i zwracać uwagę na znaki.

Nieudany finał jazdy „na ślepo”

Ten kierowca Jeepa Renegade’a popełnił jednak prosty błąd. Nie spojrzał na znaki, które jasno wskazywały, że zbliża się do drogi głównej. Powinien więc ustąpić innemu kierowcy, który jechał prostopadle do jego kierunku jazdy. Tak jednak się nie stało.

Czasu na reakcję praktycznie nie było. Amerykański SUV nagle wyłonił się zza innych aut. Efektem tego było zderzenie na skrzyżowaniu. Niskie prędkości mogłyby pomóc w ograniczeniu skutków, gdyby kierowcy mieli chwilę na ich wytracenie. Niestety, tutaj nikt nie zdołał sprawnie nacisnąć hamulca.

W obu autach wybuchły poduszki powietrzne. Na szczęście obyło się bez poważnych uszczerbków na zdrowiu, choć samo zdarzenie wyglądało na niebezpieczne. Oba samochody nadają się do poważnych napraw.

Sprawcą zdarzenia jest oczywiście kierowca Jeepa, który nie zachował ostrożności i wymusił pierwszeństwo. Apelujemy o  ostrożność i zwracanie uwagi na otoczenie. Osiedlowe drogi też mogą być niebezpieczne.