Kultura jazdy w Polsce nie należy do wysokich, o czym można przekonać się każdego dnia. Uczestnicy ruchu potrafią uprzykrzyć sobie życie nawet wtedy, gdy nic nie wskazuje na to, że mogą zaistnieć jakieś problemy.
Tak tez było tym razem. Dokładna lokalizacja nie została ujawniona, ale samo zdarzenie zostało uwiecznione przez świadka, na którego główny bohater pewnie chciał zrzucić winę (a już na pewno swoją frustrację). Zdenerwowany kierowca może mieć pretensje jednak tylko do samego siebie.
Ale po kolei. Autor materiału zachował się naprawdę rozsądnie. Wykazał się nawet uprzejmością, ale użytkownik bawarskiego SUV-a nie zamierzał z niej skorzystać. Gdy nagrywający postanowił ruszyć, kierowca X3 zirytował się na tyle, że był bliski spowodowania kolizji.
Zdenerwowany kierowca sam sobie winny
Kierujący, który znajdował się na drodze z pierwszeństwem zatrzymał pojazd w korku – tuż przed skrzyżowaniem. Zrobił to, by przepuścić wspomnianego użytkownika niemieckiego samochodu. Ten drugi jednak nie reagował.
Gdy nagrywający dostrzegł ruch w poprzedzających pojazdach, postanowił pokonać skrzyżowanie. Wtedy też zdenerwowany kierowca wcisnął gaz i wyjechał tuż przed maskę autora materiału. Po co? Trudno jednoznacznie stwierdzić.
Być może uznał, że nagrywający blokował skrzyżowanie. To jednak nie było prawdą. Po prostu nie zamierzał czekać, aż „jaśniepan” zdecyduje się na skorzystanie z jego uprzejmości, bo mógłby tak stać do rana.
>Okupant lewego pasa kontra agresywna kobieta. Esencja polskiej jazdy (wideo)
Po krótkiej serii wymachiwania rękami, kierowca w BMW wrzucił bieg wsteczny i wycofał pojazd. Los chciał, że zatrzymał się dopiero na zderzaku innego pojazdu. Po wyjściu z kabiny ocenił straty, a następnie podszedł do nagrywającego z wyraźnymi pretensjami.
Jak widać, niektórzy dziwnie postrzegają rzeczywistość i sami sobie robią pod górkę. Niewykluczone, że ich zachowania są efektem frustracji powstającej z innych powodów, niż te drogowe. Upust emocji w takich okolicznościach nie jest jednak dobrym rozwiązaniem. Znacznie lepiej iść pobiegać lub wyżyć się podczas uprawiania jakiegoś sportu.