Czwarta generacja topowej wersji Serii 3 nie występowała z nadwoziem typu kombi. Pewien śmiałek postanowił temu zaradzić. Niestety, wybrał złą drogę…
Młody Brytyjczyk zbudował BMW M3 Touring F81 na własną rękę. Brzmi to kuriozalnie, ale auto wyglądało bardzo przyzwoicie. Można było wywnioskować, że autor naprawdę przyłożył się do projektu i wyszło bardzo ciekawie. Samochód otrzymał nie tylko świetny układ napędowy, ale też body kit nawiązujący do pakietu dedykowanego sedanowi. Krótko mówiąc, wydawało się, że jest dopracowany w najmniejszych szczegółach. Potem pojawiły jednak się schody…
Kontrola policyjna zmieniła wszystko
Policjanci patrolujący lokalne ulice dostrzegli zielone BMW M3 Touring i postanowili je sprawdzić. Szybko ustalili, że rejestracja została przypisana do egzemplarza wyposażonego w silnik Diesla. To wzbudziło ich podejrzenia, dlatego zdecydowali się na dokładniejszą kontrolę.
Po wnikliwej analizie ustalono, że pod maską znajdują się części czterech innych egzemplarzy. Wśród nich były dwa skradzione BMW M3. Pierwsze zostało skradzione 30 marca 2018 roku w Sutton Coldfield, a drugie 30 września z salonu All Saints w Wolverhampton.
Z niektórych części zostały zeszlifowane numery seryjne, by zatuszować ich pochodzenie. Można więc podejrzewać, że skradzionych elementów było więcej.
Oprócz nich wykorzystano dwa inne modele Touring, które posłużyły jako dawcy. Samochód wyglądał świetnie na zewnątrz, ale dokładna weryfikacja pozwoliła na dostrzeżenie niedoskonałości. Wiele spawów zagrażało całej konstrukcji, co eliminowało możliwość zaliczenia badania technicznego. Nawet najpiękniejszy lakier nie pomoże, jeżeli w chwili zderzenia auto zacznie składać się, jak harmonijka.
Koniec przygody
Samochód nie miał więc prawa jeździć po drogach. Decyzja mogła być tylko jedna. BMW M3 Touring F81 zbudowane na własną rękę trafiło na złomowisko, gdzie zostało doszczętnie zniszczone.
Nie warto modyfikować auta w sposób prowizoryczny, który może zagrażać bezpieczeństwu. Kupno części wątpliwego pochodzenia również jest bardzo złym pomysłem. Ten mężczyzna z pewnością stracił mnóstwo czasu i pieniędzy, a teraz może mieć jeszcze problemy prawne. Lepiej więc nie iść taką samą drogą.