Zaostrzony taryfikator? No cóż, to nie działa na wszystkich uczestników ruchu, czego dowodem jest to nagranie.
Pochodzi z samochodu świadka, który przecierał oczy ze zdumienia i pewnie nie wierzył w to, co widział. Był świadkiem nietypowego zjawiska. Zbiorowe zaćmienie na światłach, bo tak to trzeba nazywać, miało miejsce w Grodzisku Mazowieckim.
Istnieje wielu kierowców, którzy lekceważą przepisy ruchu drogowego. Rzadko zdarza się jednak, by sznur aut na normalnym, ruchliwym skrzyżowaniu ominął czerwone, jak gdyby nigdy nic.
Podkreślamy, ruch był naprawdę duży – i to w każdą ze stron. Mimo tego, niektórzy postanowili jechać bez żadnego zastanowienia. Aż trudno uwierzyć, że nie pojawiła się choćby odrobina instynktu samozachowawczego.
Zbiorowe zaćmienie na światłach
Gdy przejechali dwaj kierowcy w czarnych Audi, to można było już kręcić nosem. Okazało się jednak, że to dopiero początek. Później to samo zrobili kierowcy auta dostawczego służb drogowych. japońskiego minivana, samochodu ciężarowego i SUV-a Mazdy.
Użytkownik ostatniej z wymienionych maszyn nie przejął się nawet tym, że z kierunków prostopadłych zaczęły jechać inne pojazdy. Po prostu wjechał na skrzyżowanie bez żadnych obaw. Tym samym wstrzymał ruch, gdy świeciło się zielone.
Uwzględniając taryfikator, który obowiązuje od 17 września, za takie wykroczenie grozi 15 punktów. W tym przypadku praktycznie każdy kierowca, który znajdował się przed sygnalizatorem spowodował wykroczenie.