Świetna widoczność, biały dzień, sucha nawierzchnia i mały ruch – nic nie wskazuje na to, by mogło się wydarzyć coś złego. A jednak…
Kierowca jadący ciężarówką zjeżdżał z mostu powoli nabierając prędkości. Na równoległej drodze poruszał się inny użytkownik w furgonetce. I wszystko, co złe wiąże się właśnie z tym drugim. Zamiast włączyć się do ruchu ustępując tym samym pierwszeństwa TIR-owi, postanowił… zawracać. Nie zwrócił nawet najmniejszej uwagi, czy wyjedzie komuś przed maskę. Poza tym, miejsce, w którym wykonał manewr nie dawało takiego zezwolenia. W wyniku głupoty doszło więc do potężnego uderzenia. Osobom jadącym w ciężarówce nic się nie stało, ale kierowca białego pojazdu z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala.