Pogoda nie rozpieszcza, a ujemne temperatury utrudniają eksploatację wszelkiego rodzaju pojazdów.
Kierowcy muszą wstawać nieco wcześniej, by przywrócić samochody do użyteczności. Nierzadko na karoseriach znajdują się duże warstwy śniegu. Kłopotliwa może być również zamarznięta szyba. Ten mężczyzna postanowił jednak zlekceważyć taki problem.
Jak widać na nagraniu pochodzącym z kabiny samochodu świadka, użytkownik Fiata Fiorino wszedł do kabiny, odpalił i zamierzał włączyć się do ruchu. Problem w tym, że zamierzał zawrócić (zmienić kierunek jazdy o 180 stopni), a nic przed sobą nie widział.
Zamarznięta szyba – nie jedź
Było to skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie. Rozumiemy, że ktoś może nie mieć czasu, ale lepiej spóźnić się, niż doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji i stracić znacznie więcej, niż zaledwie kilka minut.
Właśnie tyle potrzeba, by przywrócić widoczność przedniej szyby. Użycie nawiewu ułatwia roztopienie lodu, podobnie jak skrobaczka i specjalny płyn odmrażający.
Niektórzy wolą jednak liczyć na poprawę sytuacji już podczas jazdy. Tym samym ograniczają sobie widoczność i maksymalizują zagrożenie dla siebie i innych.
Tak było i tym razem, kiedy kierowca niewielkiego auta użytkowego wjechał na jezdnię i próbował przedostać się na pas prowadzący w przeciwnym kierunku. Problem w tym, że ruszył, gdy nadjeżdżał inny użytkownik drogi.
Brak widoczności doprowadził do kolizji z prawidłowo jadącym pojazdem. Tym razem nauczka okazała się kosztowna. Oprócz utraty czasu trzeba liczyć się z utratą pieniędzy i wzrostem ceny składki ubezpieczeniowej.