Silne ulewy wpływają na warunki drogowe, co utrudnia jazdę wielu kierowcom. Nie inaczej było w tym przypadku.
Opady deszczu były tak obfite, że zalały fragment drogi znajdujący się w najniżej położonym punkcie całego odcinka. Miało to również związek z wylaniem pobliskiej rzeki. Tak czy inaczej, użytkownicy drogi mieli przed sobą spory problem.
Bawarski SUV uziemiony
Niestety, jeden z kierowców najprawdopodobniej nie spodziewał się aż tak wysokiego poziomu wody i wjechał w „kałużę” przy wyższej prędkości. Silnik zgasł i nie reagował prawidłowo na ponowne próby odpalenia.
Najpewniej dostała się do niego woda, która potrafi siać spustoszenie w każdej spalinowej konstrukcji. Kilku innych przejeżdżających poradziło sobie z wyzwaniem. Zazwyczaj jechali jednak wolno. Poza tym, były to głównie samochody z dużymi prześwitami.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że zwolennicy terenówek celowo pokonywali zalaną drogę, by zobaczyć, jak z nią poradzi sobie ich auto. Sami zobaczcie: