Wojna na Ukrainie wciąż trwa. Miała skończyć się po dwóch dniach, ale 70-letni dyktator przecenił swoje możliwości i nie docenił dzielności oraz zdolności broniącego się narodu.
Nie ma wątpliwości, że Rosjanie pozwalają sobie na liczne zbrodnie wojenne. Można odnieść wrażenie, że strzelają do wszystkiego. Giną cywile w każdym wieku, niszczone są szpitale i bloki mieszkalne. Teraz można zobaczyć zakłady Antonova w płomieniach.
Sytuacja już dawno wymknęła się Putinowi spod kontroli. Premier Ukrainy ogłosił, że państwo agresora powinno być uznane za terrorystyczne. I trudno się temu dziwić. Nie wiadomo, do czego mają prowadzić takie działania. Chore ambicje jednego człowieka odbierają życie i prace setkom tysięcy ludzi.
Zakłady lotnicze Antonova to bardzo znane i szanowane miejsce. Ogromne samoloty, które zostały tam wyprodukowane lądowały na lotniskach całego świata. Dziś już wiemy, że proces produkcyjny może zatrzymać się na lata.
Brak dobrego rozwiązania
Rosja nie ma szans na realną wygraną w tej wojnie. Jej „operacja militarna” doprowadziła do krwawych konsekwencji i zniszczenia wielu miast. Putin nie odpuszcza, bo nie chce zostać uznany za przegranego, ale nie ma dla niego dobrego scenariusza.
Nie da się okupować 45-milionowego kraju uzbrojonego po zęby. Wojna może trwać jeszcze kilka miesięcy, a i tak nie uda się przejąć wszystkiego i tego kontrolować. Rosji na to nie stać – ani finansowo, ani militarnie.
Rosyjskie wojska postępują nieudolnie, a coraz większa liczba żołnierzy rezygnuje z działań, które dla nich nie mają sensu. Sankcje nałożone na Rosję są coraz bardziej dotkliwe, a protesty w kraju przybierają na sile.
Putin liczy na wsparcie Chin, ale Azjaci nie chcą zamykać drogi do Europy i Ameryki, dlatego ich działania są ostrożne. Wydaje się, że mogą jedynie osłabić Rosję robiąc z nią interesy, które pozwolą zyskać spore zasoby surowców za stosunkowo niewielkie pieniądze.
Rosja przegra to wszystko militarnie, ekonomicznie, gospodarczo i narodowo. Niestety, ucierpią zwykli ludzie, ale ich brak świadomości jest również jedną z przyczyn takich wydarzeń na Ukrainie.