Noc, światła miasta i mniej zatłoczone ulice – właśnie w takiej atmosferze rozgrywała się fabuła niektórych części Need For Speed.
Wydaje się, że niektórzy użytkownicy ruchu przenoszą świat gier do rzeczywistości i nie jest to dobra informacja z perspektywy bezpieczeństwa. Przesadzanie z prędkością i brawura to bardzo złe połączenie, szczególnie w terenie zabudowanym, gdzie istnieje mnóstwo ryzykownych miejsc.
I cyk, nie ma zwężenia
Ten kierowca wyraźnie przesadził z szybkością, a na dodatek pozwolił sobie na nieuwagę. Nagranie zdradza, jak w pewnym momencie „mrugał reflektorami”, by inny użytkownik jezdni zjechał z jego pasa. Problem w tym, że był na wysokości zwężenia i nie dało się zmienić toru jazdy.
Kierowca białego pojazdu bardzo późno zorientował się, że nie ma zbyt dużego pola manewru. Rozpoczął hamowanie, ale było już za późno na skuteczną reakcję. Zamiast uderzyć w inny pojazd, ściął znaki i kilka słupków oddzielających strefę wyłączoną z ruchu.
Na szczęście udało się uniknąć poważniejszych zderzeń i nikt nie ucierpiał. Naprawa pojazdu będzie jednak droga. To pokazuje, że naprawdę nie warto mknąć bez wyobraźni.