Duża moc nie zawsze idzie w parze z odpowiednimi umiejętnościami i taką też wyobraźnią. Właśnie dlatego świat co jakiś czas traci samochody sportowe.
Przyczyną niepożądanych zdarzeń z udziałem superaut jest zazwyczaj brawura – w złym miejscu i o złej porze. Tak też było w tym przypadku. Historia miała miejsce w Kijowie – kolejny muscle car skończył na słupie.
Na nagraniu widać, jak użytkownik żółtego kabrioletu wyjeżdża z drogi podporządkowanej. Najpewniej wcisnął za mocno gaz, co skończyło się utratą panowania nad pojazdem. Chwilę później auto było już przyklejone do słupa.
Przód Mustanga został poważnie rozbity i nie wiadomo, czy naprawa będzie opłacalna. To jednak najmniejszy wymiar kary dla kierowcy. Gdyby nie przeszkoda, wjechałby w przystanek, na którym stali ludzie.