Bardzo często narzekamy na nieostrożność kierowców, ale piesi bywają równie albo jeszcze bardziej szkodliwi w tej kwestii – także dla siebie samych.
W tym przypadku nie było za daleko od przejścia, a mimo to nieostrożna piesza postanowiła zignorować bardzo duży ruchu oraz stosunkowo szeroką jezdnię złożoną z czterech pasów. Niewiele brakowało do potrącenia.
Warto zaznaczyć, że do zdarzenia doszło na ulicy 3 Maja w Bielsku-Białej. Jak wynika z informacji przekazywanych przez tamtejsze media oraz mieszkańców, w tamtym miejscu bardzo często dochodzi do takich sytuacji.
Nieostrożna piesza nie była za daleko od przejścia
Podobnie jak w przypadku kierowców i innych uczestników ruchu, piesi ulegają pośpiechowi i nieostrożności. To zaburza im skalę zagrożenia i wtedy dochodzi do podejmowania naprawdę bardzo złych decyzji.
Ta kobieta była może 10 metrów od przejścia dla pieszych z sygnalizacją świetlną. Mimo tego, podjęła ryzyko przebiegania przez jednię pomiędzy samochodami. Jak widać na nagraniu pochodzącym z samochodu jednego z kierowców, sygnalizator wskazywał już zielone i pojazdy zaczęły ruszać.
Autor materiału na szczęście dostrzegł kobietę i zahamował przed potencjalnym kontaktem z jej nogami. Nawet niewielka prędkość mogłaby spowodować poważny uszczerbek na zdrowiu w chwili zderzenia. Zawsze należy o tym pamiętać.
>Kolejny pieszy, który celowo wstrzymał ruch. „Przechodzą jak chcą i nic im nie zrobisz” (wideo)
Pieszy nie ma żadnej ochrony, dlatego uderzenie głową o maskę samochodu lub nawierzchnię może dla niego skończyć się tragedią lub trwałym kalectwem. Nie warto więc narażać siebie na takie niebezpieczeństwo.
Apelujemy o ostrożność – zarówno do kierowców, jak i pieszych. Pamiętajmy, że sygnalizacja i znaki nie są dla ozdoby – trzeba stosować się do ich poleceń. Życie ludzkie jest znacznie cenniejsze, niż oszczędność kilku minut.