Niestety, takie zdarzenia są w Polsce codziennością. Wielu kierowców postępuje bardzo nieodpowiedzialnie, co prowadzi do poważnych konsekwencji.
Ten uczestnik ruchu postanowił zmienić tor jazdy z pasa rozbiegowego na skrajnie lewy. Warto zaznaczyć, że na drodze ekspresowej ruch był naprawdę duży. Podjął więc skrajne ryzyko, które mogło skończyć się wypadkiem.
Kierowca pojazdu użytkowego szybko osiągnął prędkość wyższą od pojazdów znajdujących się już na prawym pasie odcinka ekspresowego. Nie zamierzał jednak hamować, tylko od razu chciał rozpocząć wyprzedzanie.
Auto w martwym punkcie lusterek
Nigdy nie powinien decydować się na taki manewr. Żadne lusterko nie jest w stanie pokazać tak szerokiego obrazu, by widać było co dzieje się na kilku pasach w tak bliskiej odległości. Mimo tego, podjął ryzyko.
Tym samym wjechał na tor jazdy nagrywającego. Gdyby ten nie zahamował i nie zbliżył się do lewej krawędzi jezdni, doszłoby do zderzenia przy wysokiej prędkości. Nie wykluczone, że uderzenie w tylną część pojazdu użytkowego mogłoby doprowadzić do poślizgu, a później dachowania. Zagrożenie było więc bardzo duże.
Nagrywający zachował czujność i zdołał uniknąć kontaktu, choć brakowało do niego zaledwie centymetrów. Tylko jego reakcja uchroniła przed znacznie gorszymi skutkami. Kierowca auta użytkowego przeprosił za swój manewr, ale to raczej marne pocieszenie. Pozostaje wierzyć, że wyciągnie wnioski i już nigdy nie postąpi tak lekkomyślnie.