Futurystyczne kabiny nie są niczym nowym. Zdarza się, że wskazują kierunek, w którym zmierza dana marka. Nierzadko są także popisem możliwości projektantów mogących puścić wodzę fantazji podczas tworzenia konceptów.
To niezwykłe wnętrze wręcz szokowało w chwili debiutu. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że zostało oficjalnie zaprezentowane w latach 80. Mimo iż minęło ponad 40 lat od jego premiery, wciąż intryguje i zwraca uwagę.
Niektórzy mogą myśleć, że projekt należy do Francuzów. Otóż, nie. Kokpit w tym wydaniu został stworzony przez włoską, legendarną markę, która wciąż jest dostępna na Starym Kontynencie. Ostatnie lata nie były jednak dla niej przesadnie łaskawe. To wkrótce ma się zmienić.
Koncept, który wyprzedził swoje czasy?
Ten wspaniały środek należy do modelu koncepcyjnego, który zwrócił na siebie uwagę całego środowiska motoryzacyjnego. Dysponowała nim Lancia Orca, która skrywała platformę oraz układ napędowy Delty 4×4 Turbo.
Nietrudno zauważyć, ze inspiracją do powstania tego projektu była Medusa – koncepcja, która ujrzała światło dzienne w 1980 roku, czyli dwa lata przed debiutem omawianego samochodu. Mimo podobieństw stylistycznych, sama koncepcja technologiczna była zupełnie inna.

Lancia Orca posiada silnik z przodu (umieszczony z przodu) oraz napęd 4×4 z odłączaną osią. Doładowana jednostka o pojemności 1,6 litra generowała fabrycznie 140 koni mechanicznych. Do tego, włoski koncept wyróżniał się bardzo niskim współczynnikiem oporu powietrza (cx 0,245).

Prezentowany samochód dysponował garścią innowacyjnych rozwiązań. Przykładem może być przednia lampa, która rozjaśniała się podczas hamowania. Tym sposobem piesi byli informowani, że pojazd rzeczywiście zwalnia.
Auto przypomina nieco Citroena BX i niektórzy twierdzą, że nie ma w tym przypadku. Projekt miał być pierwotnie stworzony przez Szwedów, którzy sprzedali go Francuzom. Na ten temat jest jednak wiele plotek i sprzecznych informacji, dlatego trudno jednoznacznie stwierdzić, jaka była chronologia wydarzeń.
Niezwykłe wnętrze
Tak czy inaczej, najwięcej dzieje się w kabinie. Niezwykłe wnętrze opiera się na kokpicie, który wygląda, jak z pojazdu kosmicznego. Zgrupowanie przycisków na środku kierownicy wydaje się mało praktyczne, ale wtedy ergonomia raczej nikogo nie obchodziła.
>Nowa Lancia Ypsilon coraz bliżej. Oto oficjalna zapowiedź
Umieszczono tam sterowanie światłami, ogrzewaniem szyb, klimatyzacją, kierunkowskazami i wycieraczkami. Największy przycisk został natomiast zagospodarowany na klakson. Co ciekawe, środkowy element był tak naprawdę niezależny od wieńca. Mówiąc prościej, pozostawał nieruchomy, bez względu na położenie kierownicy.

Deska została podporządkowana w pełni kierowcy. Po lewej stronie został zamontowany komputer pokładowy, a po prawej – panel radioodtwarzacza. Centralnie przed oczami użytkownika znajdowały się natomiast cyfrowe wskaźniki.
Taki widok przeszło czterdzieści lat temu musiał szokować. To niezwykłe wnętrze nigdy jednak nie trafiło do seryjnego samochodu. Pojawiły się za to inne ciekawe projekty, czego przykładem może być kokpit Citroena CX.
no szkoda że nie było internetu bo i pewnie mało kto to widział oprócz zapalonych fanów motoryzacji, dzis każdy może obejrzeć nowe auto już w chwili premiery
Ja tu widzę Renault 21
Bardzo futurystyczny pojazd.
Jeśli nie zjadła by go korozja, to na pewno nie dojechał by na pierwszy serwis z powodu awarii elektryki.
Żaden Włoch by tego nie naprawił.
Już młody nie jestem, ale pamiętam kiedy moja Lacia Fulvia miała 12 lat, a całość trzymała się na farbie i bitexie.
Piękne auta, ale tak samo jak brytyjskie MGB GT robione przez niewłaściwych ludzi.