Producenci zajmujący się rtv i agd coraz śmielej wkraczają do świata motoryzacji. I nie ma w tym nic dziwnego, skoro lobbyści i zachodni politycy forsują elektryczne układy napędowe, które bazuję na podobnych rozwiązaniach technologicznych.
Być może nadejdzie czas, gdy kierowcy będą podchodzić do auta jak do pralki – bez większych sentymentów. Pewnie nie dojdzie do tego za szybko, ale można śmiało założyć, że kolejne pokolenia już nie „lizną” motoryzacji, która jest nam znana. Takie auta, jak Xiaomi SU7 Ultra mogą przyspieszyć ten proces.
Warto zaznaczyć, że ten projekt otrzymał już zielone światło od prezesa chińskiego koncernu. Póki co zaprezentowano wersję koncepcyjną, ale nie powinna ona znacząco odbiegać od produktu finalnego, który trafi do sprzedaży.
To oznacza naprawdę poważnego gracza wśród samochodów elektrycznych. Celem inżynierów jest stworzenie maszyny, która pobije na Nurburgringu rekord należący do Porsche Taycan Turbo GT. Azjaci chcą w ten sposób wzmocnić swój wizerunek i pokazać renomowanym markom, że zamierzają zabrać im klientów.
Plan jest ambitny, ale Xiaomi w ostatnich latach udowadnia, że potrafi podnosić poprzeczkę i tworzyć coraz lepsze produkty. Podejrzewamy, że w tym przypadku będzie dokładnie tak samo, dlatego konkurencja może zacząć się obawiać.
Xiaomi SU7 Ultra – przyszły rekordzista?
To będzie tak mocny samochód, że producent będzie wymagał odbycia specjalnego kursu jazdy przed jego odebraniem. Krótko mówiąc, podchodzi poważnie do potencjału, który ma aspirować do wyczynowych maszyn.
Xiaomi SU7 Ultra będzie skrywał elektryczny układ generujący aż 1527 koni mechanicznych. Ta absurdalna moc pochodzi z trzech silników i trafia oczywiście na obie osie. Mimo ciężkiej konstrukcji napędowej, chiński sedan waży zaledwie 1900 kilogramów, co jest imponującym wynikiem. Taycan Turbo GT jest prawie pół tony cięższy, a Tesla Model S Plaid – około 300 kilogramów.
Inżynierowie pokusili się o stworzenie czegoś więcej, niż mocnego samochodu. Jego właściwości jezdne mają pozwalać na bicie wielu rekordów. W tym celu pomoże świetna aerodynamika, która potrafi generować docisk sięgający 2145 kilogramów.
Zgodnie z informacjami od producenta, SU7 ma przyspieszać do setki w mniej, niż 2 sekundy i rozwijać 200 km/h w niecałe 6 sekund. Z kolei 300 km/h na prędkościomierzu pozwoli zobaczyć po upływie 15 sekund.
Chińczycy nie wspomnieli jeszcze o cenach tego samochodu, ale z pewnością nie będzie tani. Spodziewamy się jednak korzystniejszej oferty, niż w przypadku europejskich marek premium. Xiaomi zacznie zbierać zamówienia w pierwszym kwartale 2025 roku.