Niektórzy uczestnicy ruchu drogowego są tak nieodpowiedzialni, że powinni tracić uprawnienia bez możliwości ich ponownego zdobycia.
Ten kierowca jest tego świetnym przykładem. Jechał naprawdę szybko i zlekceważył wszelkie znaki, czym naraził siebie i innych. Nie zwracając uwagi na ustąpienie pierwszeństwa, wjechał na główną ulicę i doprowadził do poważnego zderzenia dwóch pojazdów.
Mimo że oba samochody zostały bardzo poważnie rozbite, sprawca zdarzenia postanowił błyskawicznie uciec z miejsca wypadku. Sam musiał zostać co najmniej poobijany (drugie auto wjechało w drzwi od strony kierowcy), ale z pewnością zadziałała adrenalina.
Warto dodać, że uszkodzenia objęły również trzy inne auta, które były zaparkowane na sąsiedniej ulicy. Niewykluczone, że uciekinier był pod wpływem środków odurzających. Policja rozważa także status poszukiwanego. Pozostaje mieć nadzieję, że odpowie za swoje zachowanie. Zobacz nagranie z monitoringu, które ujawnia przebieg zdarzenia (akcja od 0:28):