Amerykańscy motocykliści cenią sobie pełną swobodę. W niektórych stanach prawo zezwala nawet na jazdę bez kasku.
O odzieży ochronnej nie muszę więc wspominać, bo jest ona jeszcze dalej w hierarchii. Niestety, pozbawienie się jakiejkolwiek ochrony podczas jazdy jednośladem jest wyjątkowo niebezpiecznym pomysłem. W razie wypadku trzeba bowiem liczyć na… szczęście.
Poniższe nagranie pokazuje, jak wygląda zderzenie motocykla z pick-upem. Jeden z pojazdów wymusił pierwszeństwo, co jest oczywiście często przyczyną wypadków. Osobom jadącym w aucie nic się nie stało. Z kolei motocyklista bezwiednie wyleciał w powietrze i wylądował na twardym chodniku. Pogotowie dotarło w 90 sekund i okazało się, że przeżył – i to bez poważniejszych uszkodzeń organizmu. Tym razem możemy więc mówić o sporym farcie. W takich sytuacjach zdarzają się jednak przygniecenia kończyn, które mogą się skończyć nawet amputacjami.