w

Wymuszenie i sprowokowanie kolizji. Sprawca odjechał, jak gdyby nigdy nic (wideo)

Sprawca kolizji uciekł z miejsca zdarzenia
Wymuszenie i sprowokowanie kolizji. Sprawca odjechał, jak gdyby nigdy nic (wideo)

Na drogach codziennie dochodzi do licznych niepożądanych zdarzeń, których można było uniknąć. Warto z nich wyciągnąć wnioski, by nie znaleźć się w podobnych sytuacjach.

To zdarzenie pokazuje brak wyobraźni, zlekceważenie przepisów i skrajną nieodpowiedzialność. Miejsce nie jest tu ważne. Liczą się przede wszystkim okoliczności. A te wydają się oczywiste, podobnie jak ich skutki.

Nagrywający zbliżał się do skrzyżowania. Trudno jednoznacznie stwierdzić z jaką prędkością, ale raczej nie była ona niska. I to był pierwszy czynnik, który wpłynął na tę historię. Mógł jechać wyraźnie wolniej. To nie oznacza, że jest winny, ale pokazuje, że mógł zachować większą ostrożność, by mieć więcej czasu na reakcję w przypadku błędu innych uczestników ruchu.

I tu dochodzimy do kierowcy, który wymusił pierwszeństwo. To bezapelacyjnie jedyny sprawca zdarzenia. Jego nieodpowiedzialność okazała się jeszcze większa. Autor nagrania starał się uniknąć uderzenia w auto i tym samym wjechał w barierki energochłonne. Z kolei osoba, która spowodowała całe zagrożenie postanowiła uciec. Nie udzieliła pomocy poszkodowanemu. Z wykroczenia robi się więc przestępstwo.

 

Na szczęście udało się uniknąć poważnych uszczerbków na zdrowiu. Auto zostało jednak poważnie rozbite i będzie trzeba naprawić szkody na własny koszt, jeśli sprawca nie zostanie znaleziony.

Niektórzy internauci twierdzą, że kierowca mógł uderzać w jego auto zamiast decydować się na omijanie. Instynktowna reakcja była jednak słuszna w tych okolicznościach. Jeśli z tyłu w aucie sprawcy byłoby dziecko, to takie zderzenie mogłoby zakończyć się tragicznie.

W innym miejscu, na przykład obok chodnika, na którym są piesi, należałoby jednak utrzymywać pierwotny kurs i spróbować jak najskuteczniej wytracić prędkość. Czasami nie ma dobrego wyboru, ale można zdecydować się na ten, który nie jest gorszy.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zatrzymał auto na przystanku autobusowym

Niedozwolone zatrzymanie auta na przystanku. Kierowca autobusu nie odpuścił (wideo)

Agresja drogowa dwóch kierowców

Celowe spowalnianie ruchu i jazda na zderzaku. „Jeden lepszy od drugiego” (wideo)